Piotr Makowski oficjalnie szkoleniowcem polskich siatkarek
Piotr Makowski we wtorek oficjalnie podpisał kontrakt z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej na prowadzenie kobiecej reprezentacji.
2013-04-23, 16:02
Posłuchaj
Umowa nie jest ograniczona czasowo. Nadrzędnym celem jest awans na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.
Prezes PZPS Mirosław Przedpełski nie krył zadowolenia z podpisania umowy i pokreślił, że zwlekanie z ogłoszeniem decyzji było słuszne. - Nie chcieliśmy trenerowi przeszkadzać w jego pracy. Wewnętrznie czuję pozytywne nastawienie i dobrego ducha w całym przedsięwzięciu. Jestem przekonany o tym, że nasza współpraca da znakomite rezultaty i uda się osiągnąć oczekiwane wyniki - skomentował.
Witold Roman, wiceprezes ds. szkolenia w PZPS, chce przede wszystkim zobaczyć nową reprezentację i wysoką jakość. "Zdajemy sobie z tego sprawę, że ostatni rok był trudny i dlatego chcielibyśmy, by trener stworzył nowy kolektyw, który będzie gotowy do walki. Naszym celem jest awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Dobrze by było, gdyby w kadrze znalazły się nowe zawodniczki, które będą zastępowały te, które powoli odchodzą".
Makowski w ostatnim sezonie prowadził męski zespół Delecty Bydgoszcz. Zajął z nią czwarte miejsce w PlusLidze. Jednak nie stracił kontaktu z damską siatkówką. "Oglądałem mecze nad Brdą, jeździłem też do Sopotu. W telewizji śledziłem puchary europejskie i widziałem wiele meczów OrlenLigi. Orientuję się na bieżąco, wiem jakie zawodniczki prezentują umiejętności" - zapewnił.
Trener nie chciał jeszcze zdradzić żadnych nazwisk. Na razie analizuje spotkania, śledzi końcówkę rozgrywek ekstraklasy i prowadzi rozmowy. Pierwsze zgrupowanie jest zaplanowane na 2 czerwca. Do 15 maja będzie znany cały sztab szkoleniowy. Przygotowywać do sezonu będą się dwie grupy - jedna rozpocznie je trochę wcześniej ok. 20 maja, by dojść odpowiednio do formy na Uniwersjadę w Kazaniu.
Prezes PZPS zapewnił, że męska i damska reprezentacja są traktowane tak samo. - Mimo wielu komentarzy na ten temat, pragnę zapewnić, że podchodzimy do obu drużyn z podobnym zaangażowaniem. Wszystkie nakłady finansowe, organizacyjne są identyczne. Dlatego mam nadzieję, że wyniki też będą takie same - podkreślił.
man
REKLAMA