Atak na "Pietę" Michała Anioła w Watykanie z 1972 roku
21. maja 1972 roku zwiedzający Bazylikę Świętego Piotra 32-letni Laszlo Toth rzucił się z młotkiem na "Pietę" Michała Anioła, która powstała w XV wieku. W wyniku tego incydentu słynne dzieło dłuta włoskiego artysty zostało poważnie uszkodzone. Od czasu napaści "Pietę" chroni pancerna szyba.
2013-05-21, 10:50
Antonio Paolucci, profesor, historyk sztuki i były minister kultury Włoch, obecnie dyrektor Muzeów Watykańskich, przypomniał proces jej ratowania.
- Dla nas "Pieta" to cud, cud najwyższych umiejętności, klejnot czysty, oszlifowany, błyszczący - napisał dyrektor Muzeów Watykańskich. Dodał również, że akt wandalizmu z 1972 roku, kiedy czubek nosa i lewe oko Dziewicy zmasakrowano młotkiem, został uznany za ogromną dewastację. Jednocześnie podkreślił, że idealne odtworzenie zniszczonego wizerunku było głównym celem zakończonych powodzeniem prac konserwatorskich. Wierne odtworzenie oryginału udało się dzięki istniejącym odlewom.
REKLAMA
Profesor uważa, że w przypadku "Piety" trudno by było zaakceptować ślady zniszczeń, ponieważ doskonałość rzeźby powinna być "najważniejszym powodem jej piękna i zachwytu, który wywołuje".
Chory psychicznie Australijczyk węgierskiego pochodzenia Laszlo Toth nie został postawiony w stan oskarżenia i spędził dwa lata w szpitalu psychiatrycznym we Włoszech. Następnie deportowano go do Australii, gdzie przebywa w domu opieki.
kc/PAP
REKLAMA
REKLAMA