Iran: zabroniono mu kandydować, gdyż jest… za stary

Akbar Hashemi Rafsandżani chciał wystartować w zaplanowanych na czerwiec wyborach prezydenckich, ale został skreślony z listy kandydatów.

2013-05-23, 21:30

Iran: zabroniono mu kandydować, gdyż jest… za stary
Flaga Iranu. Foto: Wikipedia/CC/Farzaaaad2000

Posłuchaj

Wojciech Cegielski o wyborach prezydenckich w Iranie/IAR
+
Dodaj do playlisty

W irańskich wyborach prezydenckich ma wystartować w sumie ośmiu kandydatów. Chętnych było ponad 600, ale podległa najwyższemu przywódcy duchowemu Rada Strażników skreśliła większość nazwisk.

Wśród skreślonych był też były prezydent Rafsandżani, uważany za jedynego polityka, który mógłby zagrozić konserwatywnym ajatollahom. - Należał do tzw. frakcji pragmatyków. Ze względu na swoje zaplecze i fakt, że jest jednym z najbogatszych ludzi w Iranie, mógł wygrać te wybory - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Piotrowski.

Akbar Hashemi Rafsandżani został jednak skreślony z listy, bo Strażnicy Rewolucji uznali, że ... jest za stary, by kandydować. W prezydenckim wyścigu pozostali niemal wyłącznie kandydaci mocno związani z ajatollahami. Według jednej z opozycyjnych stron internetowych, Rafsandżani miał na spotkaniu ze zwolennikami powiedzieć, że „głupota władz jest zawstydzająca”. Polityk miał dodać, iż jego kraj „zmierza w bardzo złym kierunku”.

Do wyścigu wyborczego nie został też dopuszczony najbliższy współpracownik obecnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Wiadomo bowiem, że kończący swoją drugą kadencję prezydent w ostatnich miesiącach popadł w ostry konflikt z duchownymi i stracił wpływy w kraju.

REKLAMA

Wybory prezydenckie w Iranie zaplanowane są na 14 czerwca.

pp/IAR

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej