Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze. "Portowcy" blisko utrzymania

W pierwszym niedzielnym meczu 28. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin wygrała na własnym boisku z Górnikiem Zabrze 1:0 (1:0). Jedyna bramka padła po samobójczym strzale Michała Bembena.

2013-05-26, 16:46

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze. "Portowcy" blisko utrzymania

Posłuchaj

Kapitan Górnika Zabrze, obrońca Adam Danch, po meczu z Pogonią Szczecin (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Samobójczy strzał Michała Bembena prawdopodobnie zapewnił Pogoni utrzymanie w ekstraklasie. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek "Portowcy" mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Gospodarze o utrzymanie, Górnik o europejskie puchary. Tak zapowiadany był mecz, który jesienią byłby jednym ze szlagierów ekstraklasy. Wówczas obie drużyny należały do największych pozytywnych niespodzianek ligi. Wiosną obie hurtowo tracą punkty, a po ostatniej porażce z Polonią (0:4) nawet w Zabrzu przestano wierzyć, że podopieczni trenera Adama Nawałki zdołają skończyć sezon na podium.

Za to podłe wiosną nastroje w Szczecinie poprawiło znacznie zwycięstwo odniesione w poprzedniej kolejce w Chorzowie.

Piąty rzut rożny przyniósł powodzenie miejscowym. Tradycyjnie centrował z narożnika Edi Andradina, do piłki dopadł Emil Noll, którego mocne uderzenie trafiło w poprzeczkę, a zaraz potem w stojącego przed własną bramka Bembena. Po chwili piłka znalazła się w siatce.

REKLAMA

W 22. minucie Pogoń miała dwie dogodne okazje do podwyższenie prowadzenia. Najpierw Tomasz Chałas stanął oko w oko z Łukaszem Skorupskim, ale bramkarz górników popisał się doskonałym refleksem. Chwilę później Japończyk Takuya Murayama z strzelił na bramkę gości, piłka minęła Skorupskiego, ale potoczyła się wzdłuż linii.

W 28. minucie goście mieli pierwszą okazję i od razu stuprocentową. Nie wykorzystał jej Ireneusz Jeleń, który przegrał sytuację sam na sam z Radosławem Janukiewiczem.

W końcówce pierwszej połowy gra się wyrównała, a niewykorzystanymi sytuacjami podzielili się Chałas oraz Tomasz Zahorski i Jeleń.

W drugiej części meczu gra toczyła się niemal wyłącznie na połowie Pogoni. Janukiewicza nękali strzałami: Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski, Jeleń i Krzysztof Mączyński, ale bramkarz gospodarzy albo bronił ich uderzenia, albo piłka minimalnie mijała cel.

REKLAMA

Pogoń świadoma swej słabości kondycyjnej ograniczała się do obrony i sporadycznych kontr. Kwadrans przed końcem w dwójkowej akcji Mateusza Lewandowskiego z Andradiną strzał Brazylijczyka z największym trudem sparował na róg Skorupski. Więcej groźnych sytuacji pod bramką Górnika nie było.

W 78. minucie Pogoń od utraty prowadzenia po strzale Adama Dancha uratowała poprzeczka. A w doliczonym czasie gry wyrzucony zimą z Pogoni Grzegorz Bonin miał szansę na wyrównanie po podaniu Prejuce'a Nakoulmy, ale jego techniczny strzał wyłapał bramkarz "Portowców".

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Mądra, rozsądna gra przez 60 minut. Stworzyliśmy kilka ciekawych, kombinacyjnych sytuacji, zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, a potem mądrze się broniliśmy. Pierwszy raz bodajże od września nie straciliśmy bramki i to mnie cieszy, bo zakładaliśmy, by zagrać na zero z tyłu. Za to zaangażowanie zawodnikom cześć i chwała. Byliśmy w opałach w drugiej połowie, ale nie straciliśmy gola i możemy cieszyć się zwycięstwem. Przesunęliśmy się w tabeli i nasza sytuacja teraz jest znacznie lepsza, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Mimo wszystko wydaje mi się, że ten sezon trzeba po prostu dograć do końca".

REKLAMA

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): "Od początku meczu widać było, że obie drużyny były zdeterminowane, by wygrać. Dopiero po stracie bramki nasza gra zaczęła wyglądać tak, jak to ustalaliśmy. Druga połowa znacznie lepsza w naszym wykonaniu, widziałem taką organizację gry, jakiej oczekiwałem. Było kilka sytuacji dla nas, brakło skuteczności. Ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej, ale wygrywa ten, kto strzela bramki. W powrotnej drodze czekają nas analizy tego, co tu się stało i przygotowanie do dwóch kolejnych meczów". 

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Michał Bemben (10-samobójcza).

Żółte kartki - Pogoń Szczecin: Emil Noll, Wojciech Golla. Górnik Zabrze: Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Przybylski.

REKLAMA

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 4 000.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Mateusz Lewandowski (83. Przemysław Pietruszka), Emil Noll, Maciej Dąbrowski, Adam Frączczak - Takuya Murayama, Bartosz Ława, Wojciech Golla, Takafumi Akahoshi - Edi Andradina (76. Radosław Wiśniewski), Tomasz Chałas (61. Donald Djousse).

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michał Bemben (76. Grzegorz Bonin), Antoni Łukasiewicz, Ołeksandr Szeweluchin, Adam Danch - Paweł Olkowski, Krzysztof Mączyński, Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski - Tomasz Zahorski (59. Mateusz Zachara), Ireneusz Jeleń (59. Prejuce Nakoulma).

REKLAMA

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej