Ewa była pierwsza. Nawet w energetyce jądrowej
- Naukowcy ze Świerku czekają z niecierpliwością na strumień neutronów z reaktora, Czekają na sygnał towarzysza premiera, który go uruchomi - zwracał się do Józefa Cyrankiewicza pełnomocnik ds. energii jądrowej, Wilhelm Billig podczas uroczystości uruchomienia pierwszego polskiego reaktora jądrowego Ewa.
2024-06-14, 05:35
14 czerwca 1958 roku w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku pod Warszawą (obecnie Narodowe Centrum Badań Jądrowych) uruchomiono pierwszy w Polsce doświadczalny reaktor jądrowy Ewa.
Uroczyste otwarcie
W Archiwum Polskiego Radia zachowała się relacja z tego wydarzenia. Symbolicznego uruchomienia reaktora Ewa w Świerku dokonał premier rządu PRL, Józef Cyrankiewicz. Witał go pełnomocnik ds. energii jądrowej, Wilhelm Billig.
- Towarzyszu premierze! Uruchomienie pierwszego polskiego reaktora atomowego posiada pierwszorzędne znaczenie dla rozwoju atomistyki, co więcej ma niemałe znaczenie dla rozwoju nauki i postępu technicznego – przemawiał Wilhelm Bilig. - Zbudowanie pierwszego reaktora atomowego to zdobycie ostróg rycerskich przez atomistykę każdego kraju. Nic więc dziwnego, że pierwszy zakład jądrowy w Polsce postawił sobie jako główny cel zbudowanie reaktora i nasi pionierzy energetyki atomowej na tym skoncentrowali swoje wysiłki – stwierdził.
Posłuchaj
REKLAMA
Uchwała rządu PRL
O powstaniu Instytutu Badań Jądrowych w Świerku zdecydowała Rada Ministrów PRL, podejmując specjalna uchwałę w tej sprawie w 1955 roku. Wtedy to została zdjęta klauzula tajności z tematu pokojowego wykorzystania energii jądrowej. Ofertę sprzedaży reaktorów jądrowych złożył Związek Radziecki, nie tylko Polsce, ale i innym krajom socjalistycznym. Budowa reaktora Ewa rozpoczęła się wiosną 1956 roku.
Trudne początki
Czasy te wspominał po 23 latach, w 1979 roku, na antenie Polskiego Radia ówczesny dyrektor instytutu, prof. Jerzy Minczewski.
- To były dawne czasy, kiedy budowniczy instytutu mieszkali w barakach przeznaczonych tak naprawdę dla tych, którzy mieli budować ciepłownię Żerań – powiedział prof. Minczewski. - Początki były prymitywne, ale jest to chyba cecha wszystkich tego typu instytutów w Europie. Ja znam sporo ośrodków podobnych do naszego i wszystkie one zaczynały się w barakach i prawie we wszystkich z nich można jeszcze dziś baraki zobaczyć.
REKLAMA
Posłuchaj
ZSRR spieszy z pomocą
Rosjanie mocno zawyżyli wartość reaktora, początkowo chcieli go sprzedać za 15 mln USD, po wyliczeniach polskich ekspertów wynegocjowano kwotę znacznie niższą – ok. 5,5 mln USD za gotowy reaktor wraz ze wsadem paliwowym.
- Budowa reaktora otoczona była grubą osłoną tajemnicy, aby nic nie mogło przeniknąć na zewnątrz - mówił 14 czerwca 1958 Wilhelm Bilig. - Kiedy nad rozwojem atomistyki ciążyła, tak przytłaczająco, groza bomby atomowej, budowa reaktora własnymi siłami, w izolacji okazała się zadaniem nader trudnym i skomplikowanym, chyba zadaniem ponad siły. Trzeba było wszystko lub prawie wszystko zaczynać od początku, odkrywać rzeczy dawno już gdzie indziej odkryte, lecz ukryte.
bs
REKLAMA
REKLAMA