Żużlowiec Unibaksu Toruń opuścił szpital po groźnym wypadku

Żużlowiec Unibaksu Toruń Adrian Miedziński opuścił w poniedziałek szpital w Pradze po wypadku podczas meczu Czechy - Polska.

2013-06-17, 21:58

Żużlowiec Unibaksu Toruń opuścił szpital po groźnym wypadku
. Foto: Wikimmedia Commons, lic. CC, Stanisław J. Radziński

Zawodnik nie doznał żadnego poważnego urazu, ale został zatrzymany na obserwacji. Nie wiadomo jeszcze kiedy wsiądzie na motocykl.
Miedziński po pięciu dniach spędzonych w Centralnym Szpitalu Wojskowym czuje się zdecydowanie lepiej. Jak przekazał menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom, zawodnik już w weekend był w dobrej formie, śmiał się i żartował w rozmowie telefonicznej.
W poniedziałkowe popołudnie popularny "Miedziak" wyjechał z Pragi do Torunia. Jak mówił jeszcze w szpitalu, chciałby jak najszybciej wrócić na tor. Zanim jednak będzie to możliwe, przejdzie kolejne badania.
W kalendarzu startów Miedziński ma udział w półfinale indywidualnych mistrzostw Polski, w czwartek 20 czerwca w Krakowie. Do ligowego występu jest więcej czasu, gdyż kolejny mecz ma się odbyć 30 czerwca na Motoarenie z bydgoską Polonią.
Upadek Miedzińskiego miał miejsce w 13. wyścigu meczu Czechy - Polska. Atakując drugą pozycję Mateja Kusa uderzył w jego motocykl i obaj upadli na tor. Zawodnik Unibaksu po kolizji stracił przytomność na niemal pół godziny. Karetką został odwieziony do szpitala, w którym przebywał pięć dni.

 

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej