Studenci na politechniki
W Polsce brakuje specjalistów w wielu dziedzinach. Podczas naboru na uczelnie wyższe, zdecydowanie większa część kandydatów stara się o przyjęcie na studia humanistyczne. Rządowy program kierunków zamawianych ma na celu zachęcenie młodych ludzi do realizowania się na politechnikach.
2013-06-26, 15:02
Posłuchaj
W ostatnim czasie media wskazują na to, że kierunki zamawiane są niewypałem, absolwenci nie odnajdują się na rynku pracy, a państwo produkuje rzesze bezrobotnych.
- Kierunki zamawiane istnieją od 2008 roku. Pierwsi absolwenci tego programu ukończyli studia w ubiegły roku i wtedy weszli na rynek pracy. Wobec tego nie możemy się zgodzić z tym, że kształcimy bezrobotnych. Aż 82% absolwentów uczestniczących w projekcie znalazło zatrudnienie. W związku z tym, możemy mówić o sukcesie przedsięwzięcia – powiedziała w PR24 Paulina Gąsiorkiewicz-Płonka z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Wybranie kierunku zamawianego wiąże się z gratyfikacjami finansowymi. Uczestnicy programu otrzymują stypendia, których wysokość sięga 1000 złotych.
- Finanse nie są jedyną zachętą. Sami studenci wskazują na to, że kursy wyrównawcze oraz różnoraki staże umożliwiające kontakt z pracodawcami są ważniejsze. Aspekt finansowy ważny jest dla żaków z mniejszych ośrodków, których nie byłoby stać na nauką w większych miastach – podsumował Gość PR24.
REKLAMA
PR24
REKLAMA