Szpilka - Mollo: USA w euforii po nokaucie Polaka, a Szpilka ... rzyga boksem
Rewanżowa walka Artura Szpilki z Mikem Mollo zakończona efektownym zwycięstwem przez nokaut polskiego zawodnika okazała się jednym z hitów weekendu dostępnej w całych Stanach Zjednoczonych sportowej telewizji ESPN.
2013-08-19, 12:50
Posłuchaj
Zanim jednak Artur Szpilka powalił na deski rywala, sam na chwilę poczuł, że mu "zgasło światło".
- Rywal trafił mnie czysto, cios w cios, ale szybko wstałem, co też świadczy o odporności na uderzenia. Podpaliłem się, poszedłem do przodu, a on wystrzelił sierpowym. Najważniejsze, że kibicom w USA się podobało. Nie wiem czy słyszeliście to w telewizji, ale po wygranej zapanowała euforia. Amerykańscy dziennikarze też byli zadowoleni, a to dla mnie priorytet – mówi w wywiadzie w "Przeglądzie Sportowym” Artur Szpilka.
REKLAMA
Szpilka nie jest zdziwiony, że jego pojedynek z Mollo mógł się podobać, chociaż sam sobie jednak zarzuca, że znowu popełnił błędy.
- Nie wiem czym jest to spowodowane... Może tym, że mam pękniętą prawą rękę? Uderzyłem go w pierwszej rundzie. Źle, bo odchodząc i teraz nie mogę ruszać łapą. Nie wiem o co chodzi, trzeba się zbadać. Zresztą, było sporo małych problemów, na przykład kwestia kolejności wychodzenia do ringu. Miałem iść drugi, później pierwszy i tak dalej. A przecież pokonałem Mollo, jestem wyżej w rankingach. Do tego katar, kaszel, gorączka dwa dni przed walką. Ciągle coś. Liczy się jednak efekt, czyli wygrana i to, że otwierają się przede mną kolejne drzwi. Teraz jednak o tym nie myślę, bo chce mi się rzygać boksem. To znaczy walki dalej będę oglądał, ale chcę odpocząć od treningu. Czuję się zmęczony.
Artur Szpilka nie zamierza jednak bardzo długo odpoczywać, mówi o dwóch miesiącach. Polak zdystansuje się od boksu i wyciszy emocje, którym często daje się ponieść. Ale czy to przeszkadza bokserowi?
- O emocjach trudno mi o mówić, lepiej niech robi to trener Fiodor Łapin. Lecz pewnie, trochę mnie to denerwuje. Tymczasem kiedy poczuję krew, też muszę trzymać nerwy na wodzy. I tak uważam, że pod względem mojego nastawienia psychicznego i pracy na nogach, to była moja najlepsza walka.
ah, ringpolska.pl, Przegląd Sportowy
REKLAMA
REKLAMA