Policja potwierdza: bójkę w Gdyni mogli zacząć Meksykanie
Bójkę z udziałem kilkudziesięciu osób na Gdyńskiej plaży mogli zacząć Latynosi. Z ustaleń policji wynika, że zanim doszło do bijatyki, meksykańscy marynarze zaczepiali różnych ludzi.
2013-08-19, 13:44
Posłuchaj
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski tłumaczy, że wbrew wcześniejszym relacjom świadków, to nie kibice Ruchu Chorzów pierwsi zaatakowali Meksykanów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że siedmiu Meksykanów zaczepiało ludzi na plaży, a kiedy zaczepili kibiców doszło do utarczek słownych, szarpaniny i bijatyki z użyciem groźnych przedmiotów takich jak potłuczone butelki.
Mariusz Sokołowski twierdzi, że policjanci dojechali na miejsce 8 minut po zgłoszeniu bójki, a nie jak mówią plażowicze - po pięćdziesięciu. Wcześniejsze doniesienia musiały dotyczyć petard i głośnych śpiewów - mówi Sokołowski. Rzecznik tłumaczy, że funkcjonariusze nie mogą zatrzymywać za głośne zachowanie na plaży. Na plaży w Gdyni funkcjonariusze interweniowali, kiedy zostało złamane prawo - dodaje.
Sokołowski podkreśla, że policja nie może też przez wiele godzin eskortować różnych grup kibiców.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR/aj
REKLAMA