Należy się spodziewać dalszych kar dla ojca Krzysztofa Mądela?
Jezuita otrzymał od krakowskiego prowincjała zakonu zakaz odprawiania mszy i spowiadania w parafii Ducha Świętego w Nowym Sączu.
2013-08-21, 14:00
Posłuchaj
To efekt rękoczynów, do których doszło między nim a drugim zakonnikiem. Ojciec Krzysztof Mądel miał zostać sprowokowany, uderzyć i ranić duchownego. Jak zapewnia w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową ojciec Jakub Kołacz, socjusz krakowskiej prowincji zakonu jezuitów, szczegóły zajścia są wyjaśniane.
- Nie jest wykluczone, że jakieś następne sankcje zostaną podjęte. Kiedy prowincjał wróci, będzie rozmawiał z ojcem Krzysztofem i innymi domownikami parafii w Nowym Sączu. Kiedy będzie miał pełny obraz tego, co się zdarzyło, wtedy podejmie konkretne decyzje - wyjaśnia o. Kołacz. - Podejrzewam, że mogą to być twarde decyzje - dodaje.
Ojciec Mądel rozmawiał z prowincjałem zakonu w sobotę. Zakonnik zakończył ją wychodząc z gabinetu. Jednak, jak zaznacza ojciec Kołacz, nie otrzymał on zakazu wypowiadania się w mediach i publikowania. - To jest plotka - podkreśla.
Wszystko wskazuje na to, że obaj zakonnicy będą przeniesieni do innych parafii. Kilka lat temu za poparcie lustracji w kościele ojciec Mądel został przeniesiony z Krakowa do Kłodzka, a potem do Nowego Sącza.
Ojciec Mądel jak ksiądz Lemański?
To nie pierwszy konflikt w Kościele, których w ostatnich tygodniach nagłośniony jest w mediach. Do niedawna jednym z głównych tematów było zamieszanie wokół księdza Wojciecha Lemańskiego, który na swoim blogu krytykował kościelnych hierarchów m.in. za dokument bioetyczny episkopatu, przeciwstawiający się: in vitro, aborcji, eutanazji, środkom wczesnoporonnym i antykoncepcji jako zagrożeniom dla człowieka.
Na początku czerwca arcybiskup Henryk Hoser odwołał go z funkcji proboszcza parafii w Jasienicy. Hierarcha uzasadniał, że postępowanie Lemańskiego przynosi wspólnocie Kościoła poważną szkodę i wprowadza zamęt wśród wiernych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk
REKLAMA
REKLAMA