Polska polityka narkotykowa
Narkotyki to w Polsce nadal temat tabu. Mówienie, że jedynie niewielki odsetek społeczeństwa używa zakazanych przez prawo substancji to zakłamywanie rzeczywistości.
2013-08-22, 13:50
Posłuchaj
Wielu młodych ludzi okazjonalnie pali marihuanę, za co spotyka ich sroga kara, która najczęściej jest nieadekwatna do czynu. Jak wynika z najnowszego raportu Rzecznika Praw Osób Uzależnionych polskie prawo nastawione jest tylko i wyłącznie na represję, a nie na profilaktykę.
Karanie za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków nie załatwia problemu. Najczęściej zatrzymuje się przypadkowych ludzi, którzy używają zakazanych substancji okazjonalnie i tylko na własny użytek. Polskie prawo jest w tym zakresie bardzo represyjne i anachroniczne.
- Polska powinna brać przykład z innych państw europejskich i zacząć zmieniać prawo tak, by było bardziej humanitarne oraz racjonalne. Jeżeli czegoś się zakazuje, to nie oznacza to, że problem od razu nie znika – dodała Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej.
REKLAMA
Problem biznesu narkotykowego w Polsce jest tuszowany. Policja nie zajmuje się wykrywaniem zorganizowanej przestępczości. Najczęściej karani są młodzi ludzie, którzy posiadają niewielkie ilości narkotyków. Takie działanie prowadzi tylko i wyłącznie do podwyższania statystyk.
- Największym problemem jest istnienie art. 62 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który mówi o karaniu za posiadanie narkotyków. Gdyby ten zapis nie istniał, to sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Prawo byłoby bardziej humanitarne. Należałoby też zmienić stosunek organów ścigających do używających miękkich narkotyków. W Wielkiej Brytanii prawo również zakazuje posiadania narkotyków, ale praktyka jest taka, że za użycie niewielkiej ilości zakazanych środków nie wszczyna się od razu postępowania karnego – podsumowała Ruszpel.
PR24/Mateusz Patoła
REKLAMA