EKO próżni?
Hipokryzja. Tym słowem można określić stosunek Polaków do ekologii. Z jednej strony większość z nas deklaruje troskę o środowisko, zaś z drugiej w dalszym ciągu w lasach można natknąć się na sterty odpadów.
2013-08-22, 14:44
Posłuchaj
Troska o środowisko to dziedzina życia, której dopiero się uczymy. Jest to pokłosie czasów PRL-u. Wtedy nikt nie dbał o to, czy śmieci trafiają na wysypiska. 20 lat temu akcję „Sprzątania Świata” przeniosła z Australii do Polski Mira Stanisławska-Meysztowicz, która w PR24 mówiła o stosunku Polaków do ekologii.
- Wiele przez ten czas się zmieniło. Zmieniło na lepsze. Ciągle jednak wiele rzeczy trzeba zrobić. Ludzie nie zdają sobie sprawy jakie skutki dla środowiska mają ich codzienne działania. Nadal jednak w lasach widać śmieci, które są tam bezmyślnie pozostawianie.
Dzięki akcji świadomość Polaków wzrasta. Nasze spojrzenie na ekologię jest coraz szersze.
- Jestem z tego bardzo zadowolona. Mentalność Polaków zmieniła się w tym zakresie na lepsze. Wiele lat temu, kiedy rozmawiałam z ludźmi o problemie odpadów, nie był on zauważany. Teraz każdy zdaje sobie sprawę, że śmieci muszą być utylizowane i segregowane. Dla młodych ludzi, którzy o ekologii uczą się w szkołach, segregacja odpadów jest już nawykiem – dodał Gość PR24.
Wejście do Unii Europejskiej spowodowało, że polityka śmieciowa uległa zmianom. Zostaliśmy zobowiązani do większej dbałości o nasze środowisko. Przejawem troski o otaczającą nas przestrzeń są coraz popularniejsze w społeczeństwie materiałowe torby na zakupy.
- Plastik rozkłada się przez setki lat. Zachłysnęliśmy się w pewnym momencie tym, że foliowe torby są rozdawane w sklepach za darmo. Teraz zrozumieliśmy to , że muszą być one gdzieś zutylizowane. Coraz częściej na zakupy chodzimy z materiałowymi siatkami, które służą nam przez długi czas – podsumowała Stanisławska-Meysztowicz, prezes Fundacji NASZA ZIEMIA.
PR24/Mateusz Patoła