Polaków strach przed podwyżkami
Podwyżek nikt nie lubi, ponieważ wiąże się to z reorganizacją domowego budżetu oraz zaciśnięciem pasa. Według badań Polacy z największym niepokojem spoglądają na ewentualny wzrost cen energii elektrycznej.
2013-08-26, 15:06
Posłuchaj
Polacy obawiają się przede wszystkim podwyżek cen żywności, ale to tylko jeden z aspektów galopującego wzrostu wydatków. Według najnowszych badań 60 proc. Polaków deklaruje, że największe obawy wzbudza w nich wzrost cen energii elektrycznej. Na drugim miejscu znajduje się lęk związany z czynszem za mieszkanie, a na samym końcu wzrost kosztów paliw i ogrzewania. Zaledwie 1 proc. badanych nie boi się żadnych podwyżek opłat ponoszonych w gospodarstwach domowych.
- Polacy są właściwie całkowicie uzależnieni od energii elektrycznej. Co więcej właśnie główne obawy dotyczą utraty dostępu do niej. Bez energii elektrycznej nie byłoby nic, a zwłaszcza Internetu, bez którego mało kto może się obecnie obyć. Co ciekawe Polacy nie obawiają się wzrostu cen paliwa. Być może dlatego, że o paliwach w kontekście podwyżek dużo się mówi i jesteśmy na to gotowi – tłumaczył w PR24 Piotr Zimolzak, socjolog.
Rozwiązaniem w kwestii minimalizacji kosztów elektryczności w gospodarstwie może być zakup sprzętu energooszczędnego. W tym miejscu pojawia się jednak problem, że wyposażenie RTV i AGD, które zapewni zmniejszenie poboru prądu znajduje się poza finansowym zasięgiem większości Polaków. Inną formą oszczędzania na energii jest zastosowanie znanej z telefonii komórkowej opcji prepaid dla energetyki.
- W przypadku prepaid kluczowym słowem jest dyscyplina, czyli przysłowiowe zaciskanie pasa. Wykonujemy przykładowo założenie, że nie chcemy płacić więcej za energię niż 50 złotych i trzymamy się tego programu. Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że podstawą motywacji w tym przypadku jest chęć oszczędzania. Natomiast obawy wobec opcji prepaid wynikają z faktu, że nigdy nie wiadomo, kiedy będzie potrzebne nieco więcej energii niż zwykle – wyjaśniał Gość PR24.
PR24/Grzegorz Maj