Dla Syrii

Liczba syryjskich uchodźców w ciągu roku wzrosła o 1,8 milionów osób. Polska Akcja Humanitarna, w związku z narastającym konfliktem i pogarszającą się sytuacjom cywili, zwiększa pomoc dla Syryjczyków.Od ponad dwóch lat mieszkańcy pogrążonego w wojnie domowej kraju próbują w miarę normalnie funkcjonować, pomimo swojej dramatycznej sytuacji.

2013-09-03, 19:52

Dla Syrii
. Foto: flickr/zoriah

Posłuchaj

03.09.13 Justyna Stępień o pomocy dla Syrii
+
Dodaj do playlisty

W rejonach, które nie zostały jeszcze zbombardowane ludzie mogą wciąż mieszkać w swoich domach. Ci, którzy nie mieli tyle szczęścia zamieszkują nieczynne szkoły, a niektóry żyją w grotach lub ruinach średniowiecznych miast. Dramatyczna jest także sytuacja służby zdrowia.

- Część szpitali wciąż jest celem ataków, więc działają w bardzo ograniczony sposób. Większość opieki medycznej przeniesiono do polowych klinik, w budynkach sklepów, szkół, piwnic. W tych klinikach pracuje jeden lub dwóch lekarzy oraz zespół pielęgniarek i sanitariuszy, którzy chcą pomóc i są do tego celu przeszkoleni. Brakuje leków na podstawowe choroby, więc ludzie umierają z powodu astmy lub leiszmaniozy, która leczona nie stanowiłaby żadnego zagrożenia – mówi Justyna Stępień z PAH.

Co 15 sekund z Syrii ucieka kolejny uchodźca. Łącznie od początku konfliktu kraj opuściło już 2 mln ludzi. Znaczna jest także liczba uchodźców wewnętrznych, czyli osób, które musiały opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania, jednak nie wyjechały z kraju. Justyna Stępień podkreśla, że dla Syryjczyków to ogromna tragedia i szok, ponieważ przed wojną był to kraj stosunkowo bogaty. Na szczęście wielu Syryjczyków miało jakieś dobra i oszczędności, które pozwoliły utrzymać rodzinę przez pewien czas po utracie pracy i domu.

- Minęły dwa lata i w tej chwili pomocy potrzebuje ponad 6 mln osób. Ludzie póki mogą próbują pozostać w swoim kraju i utrzymać więzi społeczne. Wolą mieszkać u rodziny, niż w obozach dla uchodźców, które dają pewne bezpieczeństwo. Minimalna pomoc dla uchodźców jest wciąż niewystarczająca, natomiast zapewnia im jedzenie i wodę. PAH płaci miejscowym piekarniom za przygotowanie chleba dla 10 tysięcy osób, opłaciliśmy także dostawy wody pitnej do ruin miast. Zatrudniliśmy dwie pielęgniarki, które zajmują się zdrowiem dzieci i noworodków.

PR24/ Anna Mikołajewska

Polecane

Wróć do strony głównej