Brytyjscy naukowcy znaleźli ślady gazów bojowych na próbkach z Syrii
Według brytyjskiego premiera, jest też coraz więcej dowodów na to, że za atakiem chemicznym w Damaszku stał reżim Baszara al-Asada.
2013-09-05, 23:59
Posłuchaj
Badania w Wielkiej Brytanii potwierdzają, że w Syrii użyto broni  chemicznej. Na próbkach ubrań i gleby pobranych w miejscu ataku chemicznego w Damaszku, brytyjscy naukowcy wojskowi znaleźli ślady sarinu.
 David Cameron przebywa na szczycie G20 w  Petersburgu, gdzie obradują najważniejsi przywódcy światowych mocarstw. W  wywiadzie dla telewizji BBC, potwierdził, że są nowe  dowody na użycie broni chemicznej.
- Właśnie otrzymałem najnowsze wyniki badań z laboratorium w Porton Down. W  niektórych próbkach wykryto ślady broni chemicznej. To kolejny dowód na  jej użycie na przedmieściach Damaszku - powiedział premier.
 Syryjskie władze powtarzają, że 21 sierpnia w Damaszku broni chemicznej użyli islamscy bojownicy. 
 Amerykanie twierdzą, że w ataku zginęło ponad 1400 osób. Zapowiadają zbrojną interwencję w Syrii.
 Komentując brak zgody brytyjskiego parlamentu na udział w  operacji wojskowej w Syrii, David Cameron powiedział, że ma żal do  Partii Pracy i części Liberalnych Demokratów. Jego zdaniem, niektórzy  parlamentarzyści wybrali "łatwe polityczne ścieżki", a nie "sprawiedliwą  i trudną drogę".
 Oficjalnie spotkanie G20 ma dotyczyć spraw  gospodarczych, ale w związku z napiętą sytuacją międzynarodową politycy  nie unikną tematu Syrii. Temat ten ma być omawiany między innymi podczas  dzisiejszej roboczej kolacji.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Wojna domowa w Syrii tli się już od dwóch lat, jednak 21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał amerykański wywiad. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza. O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu .
Prezydent USA oświadczył, że                                        Stany   Zjednoczone są gotowe do  interwencji w Syrii. Jednocześnie Obama   podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu                na   taką   operację. Z kolei Assad powiedział,   że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej  agresji z zewnątrz"  . 
 Według  Syryjskiego Obserwatorium   Praw  Człowieka,  wojna domowa w               Syrii    pochłonęła w sumie ponad 110   tys.  ofiar     śmiertelnych.         Spośród   nich  co   najmniej 40,1 tys. to       cywile.
IAR, CNN, bk