Bitwa o Anglię. Przełomowy dzień 15 września 1940 roku
- Tuż przed nami pojawiła się duża grupa samolotów, dowódca nie miał czasu na manewr. Skierował samoloty łeb w łeb. Wszystkie te nosy były czerwone, to znaczy, że był otwarty ogień. Szyk został rozbity - wspominał przełomowy dzień w bitwie o Anglię płk Marian Duryasz, pilot i późniejszy dowódca słynnego polskiego dywizjonu 303.
2025-09-15, 07:50
Kryptonim "Lew Morski"
Bitwa o Anglię była bitwą powietrzną, która trwała od lipca do października 1940 roku. Rozegrana została nad południową Anglią i kanałem La Manche. Najbardziej zacięte boje odbyły się w sierpniu i we wrześniu. Zmasowana niemiecka ofensywa lotnicza miała przygotować grunt pod operację desantową na wyspy brytyjskie. Celem stało się zniszczenie RAF-u (Królewskich Sił Powietrznych), zdominowanie przestrzeni powietrznej Anglii, przecięcie brytyjskich szlaków komunikacyjnych, sparaliżowanie produkcji wojennej i gospodarki narodowej Wielkiej Brytanii.
Plan inwazji został opracowany bezpośrednio po upadku Francji, nadano mu kryptonim "Lew Morski". Bitwa toczyła się w kilku etapach. Kolejne fazy różniły się rodzajem i natężeniem działań. Decydującym momentem był dzień 15 września, kiedy doszło do masowego nalotu samolotów Luftwaffe. Jednak tego dnia, to siły RAF-u odniosły miażdżące zwycięstwo.
Posłuchaj
Przełomowy dzień
15 września był przełomowym momentem bitwy o Anglię – Niemcy stracili tego dnia ponad 60 samolotów, zginęło ponad 80 lotników niemieckich, wielu zostało rannych lub dostało się do niewoli. Dzień ten był też dniem pokazu wielkiej klasy polskich pilotów.
W bitwie o Anglię walczyły 4cztery polskie dywizjony - 2 bombowe: 300 i 301, 2 myśliwskie: 302 i 303 oraz 81 polskich pilotów w dywizjonach brytyjskich. W sumie 144 polskich pilotów, których postawa rozsławiła ich imię na cały świat. Ze wszystkich strąconych nad Anglią samolotów, ponad 200 zestrzelili Polacy.

Posłuchaj
Punkt kulminacyjny bitwy
Bitwa toczyła się w kilku fazach, różniących się rodzajem i natężeniem działań. Kulminacyjnym momentem był dzień 15 września 1940 roku, kiedy doszło do masowego nalotu 500 samolotów Luftwaffe. Dzień ten przypomina pułkownik Marian Duryasz, pilot i późniejszy dowódca słynnego polskiego dywizjonu 303: "Tuż przed nami pojawiła się duża grupa samolotów, dowódca nie miał czasu na manewr. Skierował samoloty łeb w łeb. Wszystkie te nosy były czerwone, to znaczy, że był otwarty ogień. Szyk został rozbity".
Posłuchaj
Początkowo Niemcy mieli znaczącą przewagę. Luftwaffe dysponowała 990 myśliwcami i 1640 bombowcami. Królewskie Siły Lotnicze RAF mogły tej potędze przeciwstawić 960 samolotów myśliwskich oraz 400 bombowców. Obronę wyspy wspierało ponadto 80 stacji radiolokacyjnych i 1500 balonów zaporowych.
Polscy piloci w ogniu powietrznych walk
W bitwie o Anglię najpierw w składzie, a potem u boku RAF, walczyły 4 polskie dywizjony - 2 bombowe: 300 i 301, 2 myśliwskie: 302 i 303 oraz 81 polskich pilotów w dywizjonach brytyjskich. W sumie 144 polskich pilotów.

Znany aktor Mieczysław Pawlikowski był lotnikiem w dywizjonach 300 i 301. W jednej z audycji Polskiego Radia przyznał, że najbardziej dramatyczny był jego pierwszy lot bojowy: "Wielkie morze ognia, odłamki walą po kadłubie - otwieram drzwi bombowe w kadłubie zakotłowało się od prochu. Dociągnęliśmy do bazy. W wieżyczce tylnego strzelca dziura wielkości głowy ludzkiej".
Posłuchaj
Inny polski lotnik Tadeusz Nowierski był pilotem w brytyjskim dywizjonie 609. Wspominał, że czasem trzeba było za wszelką cenę uniknąć bezpośredniego starcia z wrogiem. Sztuka ta nie zawsze udawała się nawet największym asom lotnictwa.
Posłuchaj
Słynny muszkieter i późniejszy dowódca najsłynniejszego polskiego dywizjonu 303 Witold Łokuciewski opowiada: "Płomienie ogarnęły mnie całego. Pęd powietrza wyrwał mnie z kabiny, kiedy się obudziłem, to wisiałem nad kabiną, byłem cały poparzony. Dobrnąłem do brzegu". Witold Łokuciewski trafił wtedy do Stalagu Luft III w Żaganiu i uczestniczył w przygotowaniach do słynnej Wielkiej Ucieczki.
Posłuchaj
W sumie Polacy zestrzelili około 170 samolotów niemieckich, uszkodzili 36, co stanowiło około 12 procent strat Luftwaffe. Asem wśród polskich lotników walczących o Anglię był Stanisław Skalski. O jednym ze swoich lotów we wrześniu 1940 roku opowiadał po latach w Polskim Radiu: "Widziałem, jak samolot wpadł w chmury, przelecieliśmy pierwszą warstwę chmur i zobaczyłem, jak szedł pionowo do ziemi i w rejonie Canterbury uderzył w ziemię".
Posłuchaj
W bitwie o Anglię wzięło udział 144 polskich pilotów. Niemcy stracili 1733 samoloty, a około 650 zostało uszkodzonych - było to 52 procent stanu Luftwaffe. Straty ludzkie to 2500 poległych i wziętych do niewoli oraz 1000 rannych lotników. Brytyjczycy stracili 915 samolotów, a około 450 zostało uszkodzonych. Śmierć poniosło 544 pilotów, a 500 zostało rannych. Bitwa zakończyła się 31 października 1940 roku porażką Niemiec.
Do historii przeszły słowa ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, który wspominając m.in. udział Polaków w bitwie o Anglię, powiedział: "Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym".
Źródło: pd/mk/im