Zamach na "Żelazną Damę”
- Wybuch w hotelu nastąpił między 3 a 4 rano, gdy pani Thatcher pracowała nad przemówieniem kończącym obrady zjazdu brytyjskiej Partii Konserwatywnej – donosił korespondent radia BBC.
2013-10-12, 06:00
Posłuchaj
12 października 1984 roku w hotelu Brighton, w którym przebywała brytyjska premier Margaret Thatcher, wybuchła bomba podłożona przez Irlandzką Armie Republikańską. W wyniku eksplozji zginęło 5 osób, a 34 zostały ranne.
Margaret Thatcher była najdłużej urzędującym szefem brytyjskiego rządu w XX wieku. Funkcję premiera sprawowała od 1979 do 1990 roku. W latach 1975-1990 kierowała też Partią Konserwatywną. Jest więc jedyną kobietą, która kiedykolwiek w Wielkiej Brytanii została wybrana na szefa rządzącego ugrupowania.
- Ona bardzo szybko narzuciła swój styl rządów. Taki, w którym właściwie nie było miejsca na dyskusje. To z całą pewnością nie były rządy zespołowe - mówił o "Żelaznej Damie" redaktor Marek Ostrowski.
Twarde rządy pani premier
Margaret Thatcher objęła władzę podczas kryzysu ekonomicznego. Zastosowała twardą politykę w celu uzdrowienia gospodarki: zlikwidowała dotacje dla znacznej części państwowych firm, zatrzymała inflację kosztem zwiększonego bezrobocia, zredukowała wydatki budżetowe, obniżyła podatki oraz podwyższyła stopę procentową oszczędności. Wszystkie te działania, będące połączeniem liberalizmu, konserwatyzmu i monetaryzmu, uzyskały nazwę "thatcheryzmu".
Jednym z najważniejszych celów w polityce wewnętrznej Margaret Thatcher było ograniczenie pozycji związków zawodowych. Przez blisko rok walczyła z protestami górników, które zakończyły się zamknięciem kilkunastu niedochodowych kopalń.
Atmosfera niezadowolenia i krytyki
Pani premier miała wielu przeciwników swojej polityki ekonomicznej i socjalnej. W 1984 roku, tuż przed 59. urodzinami, brała udział w rozpoczętym 11 października w Brighton dorocznym kongresie Partii Konserwatywnej.
Wysłannik radia BBC donosił tego dnia: - Wśród narastającej krytyki gospodarczych i socjalnych posunięć rządu rozpoczął się zjazd konserwatystów, władze muszą się liczyć z atakami nawet swych zwolenników, a to z uwagi na rekordowe bezrobocie i trwający już siedem miesięcy strajk górników. Gorzkich słów nie szczędzi rządowi także kościół anglikański, co jest rzeczą dotychczas niespotykaną.
Zamach na życie Margaret Thatcher
Najważniejszym punktem obrad miało być wystąpienie premier Thatcher. Jednak następnego dnia - 12 października 1984 roku, nad ranem, kiedy szefowa rządu pracowała nad ostatnią częścią przemówienia, doszło do zamachu terrorystycznego. Bomba wybuchła w hotelu w którym nocowała Margaret Thatcher oraz inni liderzy konserwatystów.
- Bomba poważnie zniszczyła hotel, co najmniej 3 osoby zginęły, a ponad 30 odniosło rany, wśród nich minister handlu i przemysłu Norman Tebbit. Podmuch zrzucił go z czwartego piętra w dół, gdy eksplozja targnęła sześciopiętrowym budynkiem. Minęły cztery godziny zanim ministra uratowano. Wybuch nastąpił między 3 a 4 rano, gdy pani Thatcher pracowała nad przemówieniem kończącym obrady zjazdu. Okna jej pokoju zostały strzaskane, a ona sama natychmiast przewieziona bez żadnych obrażeń pod silną eskortą w bezpieczne miejsce – informowało radio BBC.
Wśród pięciu osób, które zginęły w zamachu śmierć poniosła żona szefa klubu politycznego torysów Roberta Wakehama oraz poseł Izby Gmin Anthony Berry. Żona rannego ministra Tibbeta została sparaliżowana. Brytyjska premier uszła z życiem tylko dlatego, że w chwili wybuchu bomby korzystała z hotelowej toalety.
Jak podało 12 października 1984 roku Polskie Radio: - Do zamachu przyznała się podziemna Irlandzka Armia Republikańska (IRA). W Londynie określa się tą akcję jako najgroźniejszą z wymierzonych w tym stuleciu przeciwko brytyjskim władzom.
Mimo zamachu na swoje życie, i tragicznym skutkom wybuchu, Margaret Thatcher nie zmieniła swoich planów, poparta przez członków rządu, delegatów, a także przedstawicieli pozostałych sił politycznych w Wielkiej Brytanii nie przerwała kongresu i wygłosiła przemówienie.
W 1990 roku Margaret Thatcher zrezygnowała z kierowania Partią Konserwatywną, co było równoznaczne z ustąpieniem ze stanowiska premiera. Dwa lata później otrzymała szlachectwo oraz zajęła miejsce w Izbie Lordów.
Była premier Wielkiej Brytanii zmarła w wieku 87 lat 8 kwietnia 2013 roku w Londynie.
mk
REKLAMA