Uciekając przed policją, pijany kierowca niemal wpadł do rzeki

Mężczyzna tak bardzo przestraszył się policyjnego samochodu z kamerą, że zaczął uciekać z prędkością 130 km/h. Po jego zatrzymaniu okazało się, że był pijany i nie miał prawa jazdy.

2013-10-15, 12:05

Uciekając przed policją, pijany kierowca niemal wpadł do rzeki
Pościg za pijanym kierowcą w Radomiu. Foto: KWP Radom

We wtorek około godz. 9.55 w Sokołowie Podlaskim na drodze krajowej nr 63 nieoznakowany radiowóz policyjny, który jechał z prędkością dozwoloną w terenie zabudowanym, został wyprzedzony przez renault megane.

Funkcjonariusze ruszyli w pościg za kierowcą, który przekroczył przepisy. Mężczyzna zaczął przyspieszać i osiągnął prędkość 130 km/h. Jak później tłumaczył, po wyprzedzeniu, zorientował się minął radiowóz, a kiedy ten ruszył za nim, wiedział, że musi uciekać.
Renault z trudem zmieściło się na rondzie, a następnie kierowca zaczął uciekać w kierunku ul. Długiej. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, skręcił w ulicę Bulwar – drogę tylko dla rowerów i pieszych. Tam w ostatniej chwili zatrzymał się na skarpie rzeki Cetynia.
Policjanci zatrzymali kierowcę i sprawdzili jego stan trzeźwości. Okazało się, że jest pijany. W organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo okazało się, że nie posiada prawa jazdy, a samochód wziął bez pytania od matki.
Samochód został odholowany na policyjny parking, a 26-letni mężczyzna odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwym, przekraczanie prędkości i jazdę bez uprawnień.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

KWP Radom, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej