Kradli, napadali, strzelali i bili. Teraz są w rękach policji

Napady na konwojentów firmy ochroniarskiej w Wólce Kosowskiej, kradzieże i szereg innych poważnych przestępstw mają na koncie członkowie grupy przestępczej, których zatrzymali stołeczni policjanci z Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw.

2013-10-17, 10:40

Kradli, napadali, strzelali i bili. Teraz są w rękach policji
Stołeczna policja zatrzymała groźnych przestępców. Foto: www.policja.waw.pl

Posłuchaj

O zatrzymanych osobach opowiada rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Artur K. ma 40 lat. Będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa. Grozi mu kara 25 lat pozbawienia wolności. Zarówno on, jak i pozostałych pięciu członków grupy przestępczej zostało aresztowanych na trzy miesiące.

Według policji, Artur K. wspólnie z dwoma kolegami zaatakował w marcu tego roku konwojentów firmy ochroniarskiej, którzy dostarczali pieniądze do jednego z banków w Wólce Kosowskiej. Doszło wtedy do strzelaniny. Dwoje ochroniarzy - kobieta i mężczyzna - zostało postrzelonych i trafiło do szpitala. Złodzieje ukradli im dwa worki, w których było ponad 4,2 mln zł.

Oprócz Artura K, za tamten napad będzie odpowiadać Marcin S. Ten 33 letni mężczyzna został zatrzymany i tymczasowo aresztowany już kilka miesięcy temu w związku z podejrzeniem popełnienia jeszcze innych przestępstw.

Po marcowym napadzie, firma ochroniarska, której konwojenci zostali postrzeleni wyznaczyła nagrodę za złapanie przestępców.

REKLAMA

Prokuratura: to część większej sprawy

Zatrzymanie Artura K., dokonane na polecenie warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, to część większej sprawy. Rzecznik tej prokuratury Zbigniew Jaskólski poinformował, że śledztwo dotyczy działalności zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, liczącej 17 osób. - Jest to odłam tak zwanej grupy mokotowskiej, dopuszczającej się poważnych przestępstw, w tym licznych napadów rabunkowych oraz kradzieży z włamaniem - powiedział rzecznik.
Postępowanie obejmuje kilkadziesiąt przestępstw popełnionych w latach 2005-2006 oraz pomiędzy rokiem 2012 a marcem 2013 roku. Jak dotąd śledczy przedstawili członkom grupy łącznie 41 zarzutów. Do czwartku aresztowano w sumie 12 spośród 17 osób.

Zatrzymani za paserstwo i napady

Kolejnym zatrzymanym jest 41-letni Artur B. Policja podejrzewa go o paserstwo. Za kwotę około 30 - 40 tysięcy złotych kupił biżuterię, monety, zegarki, o łącznej wartości 70 tysięcy złotych. Przedmioty te wcześniej skradziono z warszawskich mieszkań. Ponadto, jak wynika z policyjnych informacji, w 2012 roku Artur B. przyjął wyroby jubilerskie, które ukradziono z lombardu. Wartość tej biżuterii policja szacuje na 200 tys. zł.

Grozi mu do 5 lat więzienia.

W ręce funkcjonariuszy wpadł również 33-letni Gaweł G. Mężczyzna podejrzewany jest o to, że wspólnie z kolegami napadł na kobietę, wyciągnął ją z samochodu, przewrócił na ziemię, po czym zabrał torebkę z telefonem komórkowym i pieniądze. Poszkodowana twierdzi, że straciła prawie 15 tysięcy złotych. To nie jedyne przestępstwo na koncie Gawła G. Już wcześniej mokotowska policja wysłała za nim list gończy.

REKLAMA

Za kradzież reklamówki z pieniędzmi

Przed policją nie udało się też uciec Piotrowi M. i Pawłowi Z. Ci 38-letni mężczyźni podejrzewani są o napad rabunkowy, jakiego dokonano w sierpniu 2006 roku. Sprawcy napadli wtedy na małżeństwo, które wracało samochodem do domu. Skrępowali mężczyznę i kobietę, a następnie wywieźli w bagażniku do lasu. Zabrali małżeństwu telefon komórkowy oraz pieniądze w różnej walucie w kwocie prawie 190 tysięcy złotych. Obaj będą odpowiadali za rozbój, pozbawienie wolności i spalenie samochodu.

Dodatkowo Paweł Z. podejrzewany jest o napad z bronią w ręku na mężczyznę i kradzież reklamówki z pieniędzmi. W torbie było 75 tysięcy złotych. Paweł Z. ma również przedstawione zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem do domu jednorodzinnego w Swarzewie. Mężczyzna wraz z innymi ustalonymi już osobami podejrzewany jest o kradzież pieniędzy i biżuterii o wartości ponad 200 tysięcy złotych oraz samochodu marki volvo.

Za włamania i pobicia

Grupa dokonywała napadów rabunkowych, w tym przy użyciu broni palnej oraz wielu włamań metodą na tzw. śpiocha. Wchodzili do domów i mieszkań, gdy domownicy spali. Gdy się budzili - byli brutalnie bici.

Na poczet przyszłych kar zabezpieczono mienie o wartości ponad 350.000 złotych, w tym samochody i gotówkę, a także biżuterię o wartości około 1.000.000 złotych.

REKLAMA

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej