Polacy nie chcą wracać z Wielkiej Brytanii
Prawie 8 tys. Polaków wystąpiło o brytyjskie obywatelstwo w ciągu ostatnich 5 lat, a ponad 90 proc. tych wniosków zostało rozpatrzonych pozytywnie - takie dane "Gazeta Wyborcza" dostała od brytyjskiego MSW (Home Office).
2013-10-21, 09:33
Posłuchaj
Liczba wniosków rośnie z każdym rokiem. - Część Polaków chce uporządkować swoją sytuację prawną, część obawia się nadchodzących zmian w przepisach i wzrostu kosztów, a reszta boi się, że Wielka Brytania wyjdzie z UE - mówi Włodzimierz Witkowski, właściciel polonijnego tygodnika "Cooltura" oraz popularnej kancelarii imigracyjno-księgowej.
Do tej pory każda osoba starająca się o naturalizację musiała udokumentować przynajmniej sześć lat legalnego pobytu (osoba w związku małżeńskim z obywatelem brytyjskim tylko trzy lata). W ciągu pierwszych pięciu lat nie mogła spędzić więcej niż 450 dni poza Wielką Brytanią, a w ciągu ostatnich 12 miesięcy - nie więcej niż 90 dni. Trzeba też było zdać egzamin ze znajomości brytyjskich praw i obyczajów, tzw. Life in the UK (LITUK) lub ukończyć kurs językowy ESOL (English for Speakers of Other Languages) z zajęciami przygotowującymi do zostania obywatelem brytyjskim.
Angielski przynajmniej na średnim poziomie
Od 28 października kandydaci będą musieli zdać i LITUK, i przedstawić certyfikat potwierdzający znajomość angielskiego przynajmniej na poziomie średnim. - Zaostrzamy wymagania językowe, żeby upewnić się, że imigranci są w stanie zintegrować się z brytyjską społecznością - tłumaczył minister ds. imigracji Mark Harper.
Polacy kupili domy, posłali dzieci do szkół i chcą się upewnić, że nikt ich nie zmusi do wyjazdu - mówi Włodzimierz Witkowski. Dzieci mają prawo do brytyjskiego obywatelstwa, jeśli ojciec lub matka mieszkali w Wielkiej Brytanii minimum pięć lat przed ich narodzinami.
REKLAMA
Jak dodaje, jego biuro nie spotkało się jeszcze z przypadkiem, żeby ktoś przy okazji zdobywania nowego obywatelstwa zrzekał się polskiego paszportu.
Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach >>>
IAR,PAP,kh
REKLAMA