III Rzesza i żądania wobec Polski
Według traktatu wersalskiego fragment dawnego województwa pomorskiego przyznano Polsce. Teren ten z Wolnym Miastem Gdańsk kilka lat później miał okazać się osią polsko-niemieckiego konfliktu. 24 października 1938 roku minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop wysunął swe żądania.
2024-10-24, 05:35
Ribbentrop domagał się oddania terenu, jak głosiła niemiecka propaganda, dzielącego Prusy Wschodnie od reszty Niemiec. Wytwór niemieckiej nomenklatury – "polski korytarz" – stał się elementem żądań zachodniego sąsiada względem Polski na niespełna rok przed rozpoczęciem wojny. Wojny, która musiała nadejść, bo Polacy tych żądań nie mieli zamiaru spełnić.
Pakt Ribbentrop – Mołotow był tylko zwieńczeniem planów Niemców względem ziem polskich. Przygotowanie podłoża pod ekspansję na wschodzie było procesem, który rozpoczął się już kilkanaście lat przed II wojną światową. Najpierw Niemcy uderzyli w gospodarkę Polski. 15 czerwca 1925 roku upłynął termin obowiązywania polsko-niemieckich porozumień handlowych wynikających z postanowień konwencji genewskiej o podziale Górnego Śląska. Niemcy byli zobowiązani do przyjmowania na swój rynek bez opłat celnych 500 tys. ton polskiego węgla miesięcznie. Po tym terminie odmówili tego i rozpoczęła się tzw. wojna celna.
– Rozpoczynając tę handlową wojnę celną zamierzali Niemcy doprowadzić, jak to określał minister spraw zagranicznych Republiki Weimarskiej Gustaw Stresemann, do sparaliżowania całej struktury państwowej Polski, by wymusić następnie rewizję granic – mówił w audycji Andrzeja Sowy dr Janusz Osica.
Kilka miesięcy później podpisano układ w Locarno. Traktat gwarantował nienaruszalność zachodnich granic niemieckich. Niemcy jednocześnie odmówiły takich zapewnień w odniesieniu do granic z Polską i z Czechosłowacją. Już wówczas można było odnieść nieuchronne wrażenie, że granice w Europie dzielą się na nienaruszalne i te, które naruszyć można.
REKLAMA
– Locarno dla Stresemana oznaczało po prostu możliwość odebrania od Polski, jak on to określił, "niemieckich prowincji wschodnich" – podkreślał dr Janusz Osica. – Pamiętajmy, że państwo polskie powstało, odzyskując od Niemiec około 45 tys. km 2 utraconych w wyniku rozbiorów, czy, jak w przypadku Śląska, jeszcze wcześniej.
Chwilowe ocieplenie stosunków
– Hitler deklarował się jako przyjaciel Polski, jako polityk pokojowy – przyznał w 1998 roku dr Janusz Osica.
Przyjazne stosunki z naszym zachodnim sąsiadem nie trwały długo. Gdy Hitler zdołał utworzyć potężną armię, otrzymał zgodę na Anschluss Austrii, a potem wchłonięcie części Czechosłowacji, przyszedł czas i na Polskę.
– 24 października 1938 roku minister spraw zagranicznych Rzeszy, Joachim von Ribbentrop w rozmowie z ambasadorem Józefem Lipskim wysunął po raz pierwszy pod adresem Polski żądanie, które określił pięknym eufemizmem: "propozycją uregulowania wzajemnych stosunków" - mówił dr Janusz Osica.
REKLAMA
Polska strona miała według Ribbentropa przystać na aneksję Gdańska, zgodzić się na zbudowanie autostrady łączącej Prusy Wschodnie z niemieckim Pomorzem i przystąpić do paktu antykominternowskiego. W zamian mieliśmy otrzymać 25-letnią gwarancję utrzymania granicy z Rzeszą i wzmocnienie współpracy. Strona Polska nie przystała na "propozycję".
Jednak nieprzejęci odmową Niemcy nie czekali długo z kolejnymi żądaniami. 5 stycznia 1939 roku w rozmowie z Hitlerem ponownie usłyszał je Józef Beck. Kilka dni później podczas narady z Ignacym Mościckim i Edwardem Rydzem-Śmigłym zgodnie ustalono, że ekspansja Niemiec postępuje zbyt daleko, na co nie można przystać, nawet za cenę konfliktu zbrojnego.
Anschluss Austrii - nazistowskie wilki w austriackiej owczarni
REKLAMA
Zaolzie – sporny punkt na granicy Polski
Ku wojnie
– Niemcy świadomi tego, że mają Polskę w kleszczowym uścisku dwustronnym (…) powtórzyli swoje żądania 21 marca, tym razem na piśmie – podkreślał pogarszającą się sytuację Polski dr Janusz Osica. – Tym razem nie były to już ustne żądania, z których można się było wycofać, które można było zignorować.
Posłuchaj
Rozpoczęło się tworzenie korpusu do interwencji w Gdańsku w obawie przed zbrojną napaścią, a Polacy dzięki twardej postawie wobec zachodniego sąsiada uzyskali wsparcie angielskie. Hitler uznał, że pakt z Brytyjczykami powoduje jednocześnie zerwanie układu z Polską, który zawarł jeszcze z Piłsudskim.
REKLAMA
Wszystkie te wydarzenia doprowadziły do historycznego wystąpienia Józefa Becka przed Sejmem RP 5 maja 1939 roku, gdzie powiedział:
– Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną – apelował z mównicy sejmowej minister Józef Beck. – Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na okres pokoju zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.
Posłuchaj
Słowa Becka zostały przyjęte w ławach sejmowych owacjami i odbiły się głośnym echem w kraju i za granicą. Niemieckie żądania jednak nie ustały i ostatecznie Niemcy napadły na Polskę 1 września 1939 roku.
REKLAMA
mb/im
REKLAMA