Korupcja w futbolu: prezydent Bytomia zapewnia o swojej niewinności

Prezydent Bytomia Damian Bartyla, oskarżony w sprawie korupcji w piłce nożnej w czasach gdy był prezesem Polonii Bytom, oświadczył w piątek, że jest niewinny i zamierza tego dowieść przed sądem.

2013-10-25, 17:11

Korupcja w futbolu: prezydent Bytomia zapewnia o swojej niewinności
. Foto: Glow Images/East News

Korupcja w futbolu. Damian B. oskarżony o ustawienie meczu

Podkreślił, że za winną można jedynie uznać osobę skazaną prawomocnym wyrokiem.
O skierowaniu do Sądu Rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim kolejnego aktu oskarżenia dotyczącego korupcji w polskiej piłce poinformowała w środę wrocławska prokuratura. Bartyla znalazł się wśród 22 oskarżonych. Postawiony mu zarzut dotyczy meczu trzecioligowej wówczas bytomskiej Polonii z Polarem Wrocław w maju 2005 roku.
Oskarżony - według ustaleń prokuratury - miał najpierw obiecać, a potem wręczyć sędziemu 1,5 tys. zł łapówki za "podejmowanie decyzji sędziowskich korzystnych dla Polonii Bytom". Polonia wygrała wówczas 3:0.
"Media po raz kolejny donoszą o zarzutach wywierania przeze mnie wpływu na wynik meczu piłkarskiego w 2005 roku. Zdarza się, że informacja jest przekazywana w sposób niezwykle sugestywny i stronniczy, przez co ja staję się obiektem bezpardonowego ataku" - napisał prezydent w przysłanym PAP oświadczeniu.
Przypomniał, że o stawianym mu zarzucie było głośno w kampanii wyborczej w 2010 roku, kiedy po raz pierwszy - wówczas bezskutecznie - ubiegał się o stanowisko prezydenta Bytomia. Wątek ten powrócił podczas kampanii związanej z przedterminowymi wyborami w 2012 roku, zwycięskimi dla Bartyli.
"Zbliżają się kolejne wybory i chociaż nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, temat powraca. Sam nigdy go nie ukrywałem i z szacunku dla wyborców mówiłem o tym wiele razy, poruszając ten wątek między innymi podczas konferencji prasowej inaugurującej moją kampanię wyborczą" - napisał prezydent.
"Nie mogę sobie pozwolić na łamanie prawa i dobrych obyczajów, dlatego teraz powstrzymam się od wskazywania rzeczywistych, moim zdaniem, przyczyn zaistniałej sytuacji oraz od analizy i komentowania toczącego się procesu" - dodał Bartyla.
Prezydent podziękował też w oświadczeniu wszystkim, którzy go wspierają i "nie ferują przedwczesnych wyroków".
Zgodnie z prawem, dopiero skazanie prezydenta prawomocnym wyrokiem sądu mogłoby być podstawą do wygaszenia jego mandatu przez radnych. Od takiej ewentualnej decyzji prezydentowi przysługiwałoby odwołanie do sądu administracyjnego.

 

man

REKLAMA

 

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej