Zarządzający TFI ws. zmian w OFE: limity inwestycyjne to zły pomysł
Rząd chce wprowadzić limit inwestycyjny dla otwartych funduszy emerytalnych. OFE mają lokować 75 proc. aktywów w akcje. Zarządzający: to zły pomysł.
2013-10-29, 14:30
Posłuchaj
Trwają konsultacje społeczne w sprawie zmian w systemie emerytalnym. W planach zmian ws. OFE znalazł się zapis o limitach inwestycyjnych. Rząd chce by minimum 75 procent kapitału zgromadzonego w otwartych funduszach emerytalnych było inwestowanych w akcje notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. - Mam wątpliwości czy to jest odpowiedni poziom limitu. Warto zwrócić uwagę czemu ma służyć ustalanie limitów inwestycyjnego chodzi o ograniczenie ryzyka – mówi Radosław Cholewiński z Pioneer PKO TFI.
Ekspert zwraca uwagę, że w przypadku oszczędzania na emeryturę musimy zwrócić uwagę na podstawowe ryzyko. Wiąże się ono z faktem, że nie uda nam się zaoszczędzić wystarczającej sumy pieniędzy. – Z tej perspektywy powinien być określony limit inwestycje w akcje dla OFE. Jest to bowiem inwestycja, która w długim horyzoncie przynosi najwyższą stopy zwrotu – mówi zarządzający. - Warto się zastanowić jednak czy to minimum powinno być na poziomie 75 proc. – dodaje. - Należy pamiętać, że akcje to bardzo ryzykowny instrument inwestycyjny. W ciągu roku wartość aktywów może stracić nawet 30 proc.
Zdaniem Radosława Cholewińskiego warto także rozważyć umożliwienie OFE inwestowanie w inne instrumenty finansowe. - Na rynku jest wiele innych instrumentów finansowych, przykładem są obligacje korporacyjne czy instrumenty oparte o ceny surowców – wylicza specjalista.
Więcej o otwartych funduszach emerytalnych a także o branży motoryzacyjnej i marketingu dowiesz się słuchając audycji "Bardzo Ważny Projekt”.
REKLAMA
REKLAMA