Holendrzy pozbyli się Polaka. Kupili mu bilet do Berlina
Polska ambasada w Hadze domaga się wyjaśnień w sprawie Polaka wydalonego z Holandii.
2013-11-05, 06:36
Posłuchaj
23-letni mężczyzna, wcześniej wielokrotnie aresztowany przez policję, dostał od funkcjonariuszy bilet w jedną stronę do Berlina. Szczegóły całego zdarzenia policjanci przedstawili na filmie umieszczonym w internecie.
Według policjantów z holenderskiego Almelo, Polak w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stracił pracę i 66 razy był aresztowany. Funkcjonariusze postanowili kupić mu więc bilet do Berlina, a resztę trasy do Polski mężczyzna miał pokonać na własną rękę. Jak powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Janusz Wołosz, rzecznik ambasady w Hadze, sytuacja ta wymaga wyjaśnień. - Bez względu na to, czy ta osoba popełniła jakieś przestępstwa czy wykroczenia, takie zachowanie policji nie powinno mieć miejsca” - powiedział Wołosz.
Rzecznik dodał, że ambasada chce sprawdzić, czy przy wydaleniu Polaka zostały spełnione określone warunki formalno-prawne. Według unijnego prawa bowiem, obywatel kraju członkowskiego może zostać wydalony przez inne państwo tylko wtedy, gdy stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, dla zdrowia lub moralności publicznej lub gdy stanowi nadmierne obciążenie dla systemu socjalnego danego kraju. W takich przypadkach obowiązuje odpowiednia procedura administracyjna, a wydalony obywatel musi mieć zapewnione prawo do odwołania.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA