Kontrowersyjna inwestycja. "Budowy biurowca raczej nie da się powstrzymać"
Naczelnik śródmiejskiego wydziału architektury w stolicy już pożegnała się z pracą - poinformowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz.
2013-11-05, 13:48
Posłuchaj
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz cofnęła już pani naczelnik wszelkie pełnomocnictwa. Dodaje jednak, że samej budowy już raczej nie da się powstrzymać. - Czekam na jeszcze jedną opinię. Jednak jedna z tych, które zostały wydane mówi o tym, że z punktu widzenia formalno-prawnego nie ma wady tej decyzji. Natomiast co innego jest zachowanie etyczne i z powodu utraty zaufania pani naczelnik podała się do dymisji - mówi prezydent stolicy.
Biurowiec za 130 mln złotych
Ratusz wszczął już kompleksową kontrolę w sprawie budowy kontrowersyjnego biurowca. Inwestycja nieopodal warszawskiej Starówki ma kosztować 130 milionów złotych. Biurowiec ma stanąć u zbiegu ulic Podwale i Senatorskiej. Obecnie znajduje się się tam parking. Przed II wojną światową stała tam kamienica, która jednak została zniszczona we wrześniu 1939 roku.
Jednym z współtwórców projektu biurowca jest architekt Bartosz Naperty. Projekt budowlany zatwierdziła i wydała pozwolenie na budowę jego matka Jolanta Zdziech-Naperty, która była naczelniczką wydziału architektury i budownictwa na warszawskim Śródmieściu. Bez jej decyzji inwestycja nie mogłaby się rozpocząć.
"Wprost" zapytał Jolantę Zdziech-Naperty, czy przed podjęciem decyzji informowała przełożonych, że współtwórcą koncepcji architektonicznej budynku jest jej syn. - Nie robiłam tego. Nie było takiej potrzeby - mówi. Pani naczelnik twierdzi, że rola jej syna w tym projekcie nie była kluczowa.
REKLAMA
Czytaj też<<<Biurowiec przy pl. Zamkowym. Naczelnik do dymisji, wstrzymania budowy nie będzie>>>
IAR,kh
REKLAMA