Decyzja w sprawie Julii Tymoszenko - odłożona
Ukraińscy deputowani nie spieszą się z pracami nad ustawą, dzięki której była premier mogłaby wyjechać do Niemiec na leczenie.
2013-11-06, 20:51
Posłuchaj
Opozycja i władze nie są w stanie dojść do porozumienia w kluczowej kwestii: czy leczenie za granicą ma być jedynie przerwą w odbywaniu kary czy też ma oznaczać zwolnienie z dalszego odbywania wyroku. Za pierwszym rozwiązaniem optuje rządząca Partia Regionów. Opozycja popiera drugie rozwiązanie.
W tej sytuacji komisja parlamentarna, która miała ocenić cztery projekty ustaw przewidujące wyjazd skazanego na leczenie do Niemiec, uznała, że wszystkie muszą zostać dopracowane. Powołano specjalną grupę roboczą, która się tym zajmie.
Decyzja komitetu oznacza, że maleją szanse na to, by do głosowania nad ustawami doszło w czwartek lubi w piątek. To zła wiadomość dla brukselskich dyplomatów, którzy liczyli na to, że Ukraina zrobi wszystko, by podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Szczyt odbędzie się pod koniec listopada w Wilnie.
Do 14 listopada misja Parlamentu Europejskiego, czyli Pat Cox i Aleksander Kwaśniewski, ma przedstawić raport o sytuacji na Ukrainie. Od niego zależy ewentualne podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską na szczycie w Wilnie. Jeśli sprawa Julii Tymoszenko nie zostanie rozwiązana, Cox i Kwaśniewski nie będą zalecali podpisania dokumentu.
REKLAMA
Opozycja twierdzi, że władze nie chcą umowy z UE
Opozycja już po środowym posiedzeniu komisji parlamentarnej oświadczyła, że władze dążą do tego, by szczyt w Wilnie nie zakończył się dla Ukrainy sukcesem, czyli zawarciem umowy. Przewodniczący Swobody Ołeh Tiahnybok powiedział wręcz, że można oczekiwać zmiany oficjalnej polityki zagranicznej Kijowa, z proeuropejskiej na prorosyjską.
Arsenij Jaceniuk, jeden z przywódców opozycji w parlamencie uważa, że rządząca Partia Regionów, która ma w komisji większość, przekreśla szanse zawarcia umowy o stowarzyszeniu z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego pod koniec bieżącego miesiąca w Wilnie. - Byliśmy gotowi do kompromisu, ale Partia Regionów go nie chce. Brak tych ustaw oznacza zerwanie szczytu w Wilnie oraz brak podpisu pod umową stowarzyszeniową - powiedział dziennikarzom.
Jaceniuk ocenił, że problem Tymoszenko, który można by usunąć w jednym głosowaniu, pozostaje nierozwiązany z winy prezydenta Wiktora Janukowycza, który wciąż zwleka z podjęciem decyzji w tej sprawie.
Prorządowe media piszą o kolejnych zarzutach wobec Tymoszenko
Od początku tego tygodnia w mediach, przede wszystkim tych związanych z rządzącą Partią Regionów, pojawiły się informacje o rzekomych postępowaniach karnych wszczętych w Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych w związku z istniejącymi tam kontami Julii Tymoszenko.
Według zazwyczaj dobrze poinformowanego tygodnika „Dzerkało Tyżnia”, władze przygotowują w kontrolowanych przez siebie kanałach telewizyjnych i stacjach radiowych programy, z których ma wynikać, że nie można wypuszczać byłej premier za granicę dopóki nie odda ona ukradzionych pieniędzy. Adwokaci Tymoszenko, a także niezależni eksperci, uznają te zarzuty za niezgodne z prawdą i mające jedynie na celu dezinformację społeczeństwa i zachodnich polityków.
REKLAMA
Dla Unii sprawa Tymoszenko jest kluczową w relacjach z Kijowem. Bruksela uważa, że była premier została skazana z pobudek czysto politycznych.
IAR/asop
REKLAMA