Niepodległość i pompatyczność
11 listopada 1918 roku Polska wróciła na mapę Europy po 123 latach zaborów. W tym roku mija 95 lat od tego wydarzenia, ale nie każdemu znane są perypetie daty Święta Niepodległości w historii Polski, a także jego obchodów.
2013-11-10, 21:00
Posłuchaj
Polska odzyskała niepodległość w wyjątkowych okolicznościach, a mianowicie po zakończeniu I wojny światowej, ale działania zmierzające do odrodzenia państwa polskiego trwały już w trakcie walk zbrojnych. Ukoronowaniem tych starań był dzień 11 listopada. To nie tylko wielkie święto Polaków, lecz także obywateli Europy Zachodniej, którzy tego dnia świętują zakończenie Wielkiej Wojny. Data 11 listopada jako Dzień Niepodległości w polskiej historii miała różne perypetie.
- 11 listopada ma skomplikowaną historię. Jako święto państwowe funkcjonuje dopiero od kwietnia 1937 roku, kiedy odpowiednią ustawą sejmową został uznany za Dzień Niepodległości. Praktycznie święto obchodzone było już od roku 1920 jako święto wojskowe. Poniekąd słusznie, ponieważ sam dzień 11 listopada został arbitralnie wybrany spośród wielu dni jesieni 1918 roku, kiedy rozstrzygały się losy polskiej państwowości – mówił w PR24 profesor Tadeusz Cegielski, historyk.
Odzyskanie niepodległości przez Polskę było długotrwałym procesem, a nie, jak może się czasem wydawać, pojedynczym aktem. Jednak przełom w działaniach zmierzających do polskiej niepodległości nastąpił w roku 1918.
- Już utworzenie Królestwa Polskiego było ważnym krokiem do odzyskania niepodległości. Potem jesienią roku 1918 nastąpił szereg innych ważnych działań nie tylko na terenie Polski, ale także na arenie międzynarodowej. Państwo musiało wywalczyć nie tylko swoją strukturę oraz granice i tym samym wystąpić przeciw wrogom, ale także sojusznikom – wyjaśniał Gość PR24.
REKLAMA
11 listopada w okresie międzywojennym świętowano z wielkim militarnym rozmachem. Utarł się wówczas zwyczaj organizowania defilada w miejscu znanym dziś jako Plac Piłsudskiego. W czasie wojny świętowano jedynie w jednostkach wojskowych poza Polską. Po roku 1945 komuniści zadbali o wymazanie święto z kalendarza, które obchodzono tylko w kręgach opozycyjnych. Przez te wszystkie lata 11 listopada cechowała spontaniczność, która zdaje się zanikła w okresie III Rzeczypospolitej.
- Po roku 1989 spontaniczność jakby zanikła. Istniał szereg zabiegów ze strony kolejnych ekip rządzących, ale nie pociągało to za sobą spontanicznych wystąpień. Było to raczej święto państwowe związane z instytucjami władzy. Obecne obchody są wynalazkiem ostatnich kilku lat – podsumował w PR24 profesor Tadeusz Cegielski.
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA