Fukuszima: Rozpoczęło się wyciąganie prętów z uranem
W uszkodzonej, japońskiej elektrowni atomowej Fukuszima rozpoczęło się usuwanie prętów paliwowych. Zdaniem ekspertów, niektóre mogą być uszkodzone. To niebezpieczna operacja. Ma potrwać wiele miesięcy.
2013-11-18, 10:55
Posłuchaj
Rozpoczęło się wyjmowanie pierwszych prętów. Specjaliści przygotowywali się do tego przez kilka miesięcy. W reaktorze numer 4 jest ich ponad 1300.
To czterometrowe walce z radioaktywnym uranem w środku. Znajdują się w basenie z wodą, bo trzeba je bez przerwy chłodzić. Specjalny dźwig będzie wyciąga je z basenu i przenosi do bezpiecznych zbiorników. Niektóre pręty mogą być uszkodzone - mówi japońskiej telewizji NHK ekspert Akio Yamamoto z Uniwersytetu Nagoya.
Akcja jest także niebezpieczna ze względu na promieniowanie - praca sześcioosobowej załogi może trwać najwyżej dwie godziny na dobę.
Usuwanie skutków awarii może kosztować miliardy euro >>>
Operacja ma się zakończyć się za kilkanaście miesięcy, potem trzeba będzie ją powtórzyć w pozostałych reaktorach. Całkowita likwidacja skutków katastrofy jądrowej w Fukuszimie nastąpi mniej więcej za 40 lat.
REKLAMA
11 marca 2012 Japonię nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 9 w skali Richtera. Wstrząsy wywołały gigantyczną falę tsunami, a w elektrowni atomowej Fukushima I spowodowały najpoważniejszy wypadek nuklearny od czasów katastrofy w Czarnobylu.
Zginęło lub zaginęło co najmniej 21 tys. osób. Zamknięta została strefa w promieniu 20 km od siłowni, położonej 240 kilometrów na północny wschód od Tokio. Według rządu, niektóre miejsca w pobliżu kompleksu przez lata nie będą nadawać się do zamieszkania.
IAR/ iz
REKLAMA