Brazylia 2014: Francja - Ukraina. "Trójkolorowi" na skraju przepaści
- To będzie bardzo trudne starcie - oświadczył trener reprezentacji Ukrainy Mychajło Fomenko, mówiąc o rewanżowym meczu barażowym jego podopiecznych z Francją w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata 2014.
2013-11-18, 18:58
W miniony piątek Ukraińcy pokonali Francuzów w Kijowie 2:0, we wtorek w Paryżu będą bronić zaliczki.
- Obejrzeliśmy  wiele meczów z udziałem Francji. Wiemy, że ich drużyna złożona jest z  bardzo dobrych piłkarzy, grających w znanych klubach. Ci zawodnicy nie  tylko w nich grają, ale są liderami, więc Francja to Francja -  powiedział Fomenko.
- Czy wystarczy nam wynik 2:0? To będzie można  powiedzieć dopiero po drugim meczu. Kiedy przychodzisz do apteki,  sprzedawca zabiera ci receptę, dlatego też trzeba myśleć o nowej  recepcie - podkreślił selekcjoner.
Ukraińska reprezentacja wyleciała do Paryża w poniedziałek przed południem.
- Wszyscy  rozumiemy, jaki mecz czeka nas jutro. Ze wsparciem kibiców i takim  wynikiem w pierwszym spotkaniu Francuzi będą iść do przodu. Będą grali  agresywnie, bo dla nich jest to mecz życia. Ale dla nas to także mecz  życia. Zrobimy wszystko, by pokazać, że nasze zwycięstwo w Kijowie nie  było przypadkowe - mówił przed odlotem zawodnik ukraińskiej  reprezentacji Anatolij Tymoszczuk.
Z kolei Rusłan Rotan  powiedział na lotnisku, że myśli o zwycięstwie nad Francją. - Z uwagi na  poprzedni wynik Francuzi będą się starali. Remis? Nawet nie możemy o tym  myśleć. Jest to decydujący mecz i będziemy musieli się starać -  oświadczył.
Kto zagra na MŚ w Brazylii? We wtorek ostatnie rozstrzygnięcia w Europie
man