Iran niedawno podpisał umowę w sprawie atomu, a już zamierza złamać zasady?
Szef irańskiego MSZ poinformował, że Iran będzie kontynuował budowę reaktora na ciężką wodę w Araku. Umowa zawarta przez Teheran z sześcioma mocarstwami przewiduje m.in. wstrzymanie tej inwestycji.
2013-11-27, 21:54
Wspólnota międzynarodowa obawia się, że Iran separowałby pluton ze zużytego paliwa z tego reaktora, uzyskując materiał rozszczepialny do budowy głowic atomowych.
- Potencjał urządzenia w Araku nie będzie rósł. Oznacza to, że nie będzie produkowane żadne nowe paliwo nuklearne ani nie zostaną zainstalowane żadne nowe urządzenia, lecz prace budowlane będą kontynuowane - powiedział minister Mohammad Dżawad Zarif.
W odpowiedzi na oświadczenie Zarifa Francja, będąca jednym z sześciu mocarstw, które negocjowały porozumienie, oświadczyła, że Iran musi dotrzymywać uzgodnień z Genewy. Rzecznik francuskiego MSZ Romain Nadal podkreślił, że w przejściowym porozumieniu jest mowa o "zakończenie wszelkich prac przy reaktorze w Araku".
Teheran zobowiązał się ograniczyć swój program nuklearny. Zgodził się między innymi, że nie uruchomi reaktora atomowego w Araku ani nie zbuduje instalacji, która miałaby separować pluton ze zużytego paliwa z tego reaktora. Ponadto rozszerzy dostęp inspektorów z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej do reaktora w Araku.
Porozumienie po 10 latach negocjacji
W nocy z soboty na niedzielę w Genewie sześć światowych mocarstw (USA, Chiny, Japonia, Rosja, Niemcy i Francja) osiągnęło porozumienie z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego. Negocjacje prowadzono od 10 lat. Końcowa faza odbyła się w Genewie, ostatni etap rozmów trwał cztery dni.
Na podstawie podpisanej umowy, Teheran będzie miał prawo do wzbogacania uranu jedynie do poziomu 5 procent. Wszystkie "bogatsze“ zasoby mają zostać zniszczone w ciągu pół roku. W zamian, świat złagodzi niektóre sankcje nałożone na Iran.
Zachód od wielu lat obawia się, że irański program nuklearny ma na celu wyprodukowanie broni jądrowej. Teheran twierdzi, że chodzi jedynie o wyprodukowanie energii.
Prezydent Iranu: to sukces
Irański prezydent Hassan Rohani pochwalił porozumienie i uznał je za sukces swoich negocjatorów. Podkreślił, że zachowane zostały podstawowe prawa Irańczyków.
- Jednym z rezultatów tego porozumienia jest prawo do wzbogacania uranu na irańskiej ziemi. Każdy może to interpretować jak chce, ale w dokumentach to prawo jest jasno wymienione. To porozumienie przełamuje nakładane na nas sankcje. Ściana zaczęła się kruszyć, z czasem proces będzie postępował - powiedział Rohani.
"Nikt nie przegrał, każdy jest zwycięzcą"
Prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował, że patrzy z nadzieją na porozumienie . Barack Obama podkreślił, że jest ono warunkowe i Iran musi okazać chęć współpracy. Ma pół roku na zastosowanie się do warunków. Jeśli tak się nie stanie, sankcje wobec Teheranu wrócą.
Brytyjski minister Wiliam Hague powiedział, że to porozumienie jest korzystne dla świata. - Po raz pierwszy doszło do takiej międzynarodowej umowy z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego. Jest to pierwszy krok porozumienia - irański program zatrzyma się na sześć miesięcy, a w pewnych aspektach nawet się cofnie. Mam nadzieję, że to da nam możliwość wynegocjowania całościowego i finalnego uregulowania tych kwestii - powiedział Hague.
W opinii prezydenta FR Władimira Putina, udało się przybliżyć do rozwiązania jednego z najtrudniejszych problemów współczesnego świata. - Nikt nie przegrał, każdy jest zwycięzcą - tak wynik porozumienia skomentował minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow. Jego zdaniem, będzie ono korzystne dla wszystkich stron rozmów.
Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi stwierdził, że to porozumienie sprzyja pokojowi i stabilizacji na Bliskim Wschodzie, a Irańczykom zapewni lepsze życie.
Szef Komisji Europejskiej uznaje porozumienie z Iranem za "wielki przełom dla bezpieczeństwa i stabilności na świecie". Jose Manuel Barroso podkreślił, że ważne jest teraz to, aby wszystkie strony kontynuowały konstruktywną współpracę na rzecz wprowadzenia w życie porozumienia. Szef Komisji uważa bowiem, że społeczność międzynarodowa powinna otrzymać "jasne gwarancje dotyczące pokojowego i cywilnego charakteru programu nuklearnego Iranu i pełnej współpracy z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej".
Izrael niezadowolony
Dokument podpisany w Genewie potępia Izrael. Minister wywiadu Yuval Steinitz, który zajmuje się monitorowaniem irańskiego programu nuklearnego, oświadczył, że nie ma powodu do świętowania. Jego zdaniem, umowę zawarto na podstawie iluzji i kłamstw Iranu, a porozumienie przybliża ten kraj do wyprodukowania bomby jądrowej. Minister gospodarki Naftali Bennett powiedział w izraelskim radiu wojskowym, że umowa nie jest dla Izraela wiążąca, a ponieważ Iran zagraża Izraelowi, to Izrael ma prawo się bronić.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, IAR, kk