Rozpędzono Majdan. Polskie MSZ przestrzega przed użyciem siły

Ambasador Ukrainy złoży w poniedziałek w polskim MSZ wyjaśnienia w sprawie zajść w Kijowie. Poinformował o tym rzecznik prasowy resortu Marcin Wojciechowski.

2013-11-30, 12:42

Rozpędzono Majdan. Polskie MSZ przestrzega przed użyciem siły

Pacyfikacja pokojowych demonstracji nie służy integracji europejskiej Ukrainy; przestrzegamy władze ukraińskie przed stosowaniem rozwiązań siłowych, bo mogą one mieć nieobliczalne i nieodwracalne konsekwencje - napisał w oświadczeniu rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

Ukraińska milicja brutalnie rozpędziła w nocy w Kijowie kilkuset uczestników Euromajdanu - demonstracji poparcia na rzecz integracji europejskiej Ukrainy.

Ambasador Ukrainy został zaproszony na poniedziałek  do MSZ w celu złożenia wyjaśnień w sprawie ostatnich zajść w Kijowie - poinformował rzecznik na Twitterze.

Ukraińska milicja brutalnie rozpędziła w nocy z piątku na sobotę w Kijowie kilkuset uczestników Euromajdanu - demonstracji poparcia na rzecz integracji europejskiej Ukrainy.

REKLAMA

MSZ przypomniało, że podczas Szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie prezydent Wiktor Janukowycz zapewniał zgromadzone tam głowy państw i szefów rządów, że Ukraina nie zamierza zejść z kursu integracji europejskiej oraz w krótkiej perspektywie chce podpisać umowę stowarzyszeniową z UE.  - Apelujemy do władz w Kijowie, by ich czyny były zgodne z deklaracjami. - Wzywamy, by konflikty społeczne na Ukrainie rozwiązywano metodami pokojowymi i politycznymi. Mamy nadzieję, że siła i przemoc zostaną zastąpione przez dialog i porozumienie. Polska deklaruje zdecydowane wsparcie dla takich działań. Jesteśmy także zdeterminowani, by kontynuować wysiłki na rzecz budowy jak najlepszych stosunków z państwem i społeczeństwem ukraińskim - napisano w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Wojciechowski dodaje, że polskie władze wyrażają solidarność z przedstawicielami społeczeństwa ukraińskiego pokojowo demonstrującymi na rzecz europejskiej przyszłości.

Kliczko prosi Zachód o sankcje wobec Janukowycza >>>

Lider ukraińskiej opozycji: Ukraina idzie drogę Białorusi! >>>

REKLAMA

Na Twitterze znalazł się też wpis z konta polskiej ambasady w Kijowie. - Brutalne rozegnanie EuroMajdanu w Kijowie i pobicie obywateli RP bedzie pogłębiać nieufność wobec intencji władz Ukrainy w Polsce i w UE - czytamy.

Także na Twitterze sytuację skomentował ambasador Stanów Zjednoczonych na Ukrainie Geoffrey Pyatt. - Wciąż pracujemy nad tym, by zrozumieć, co się stało, ale oczywiście potępiam użycie siły wobec pokojowych demonstrantów - napisał.
W sobotę nad ranem milicyjne oddziały specjalne Berkut rozprawiły się z uczestnikami demonstracji, którzy zbierali się od ubiegłego tygodnia w centrum Kijowa, domagając się od władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Pobito i zatrzymano kilkadziesiąt osób; wśród pobitych są dwaj obywatele Polski.

(źr. TVN24/x-news)

REKLAMA

Protesty nasiliły się w piątek, gdy goszczący na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, bo właśnie tam miała być zawarta umowa, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zrezygnował z zawarcia porozumienia.

Janukowycz zapewniał, że protesty nie będą rozpędzone

Jeszcze w środę Janukowycz zapewniał w wywiadzie telewizyjnym, że władze nie będą rozpędzać protestów, ostrzegał jednak, że państwo ma wystarczająco dużo sił, by reagować na łamanie prawa.
Odpowiadając na pytanie, czy milicja będzie likwidować protesty, Janukowycz powiedział wówczas: "Nie, nie będzie (...). To przecież pokojowa akcja".
Ukraińska piosenkarka Rusłana relacjonowała, że znajdujący się na Majdanie studenci zostali zaatakowani bez uprzedzenia.   - Na Majdanie pobito studentów. Było ich tam około pięciuset. Nie było muzyki. Dzieciaki spały. Przyjechała milicja, zaczęła ich bić. Nogami, do krwi, kopali w plecy. Rozwozimy ich teraz po szpitalach - mówiła po ataku.

Około tysiąca osób, manifestujących niezadowolenie z niepodpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, zostało zaatakowanych nad ranem przez dwukrotnie większe siły milicji. Około 30 osób zostało zatrzymanych. Kilkadziesiąt zostało rannych, w tym 2 Polaków.

IAR/PAP/agkm

REKLAMA

.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej