Manifestacja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie
Przed placówką zebrało się kilkaset osób demonstrujących poparcie dla integracji Ukrainy z UE i manifestujących poparcie dla odbywających się w Kijowie protestów.
2013-12-01, 18:26
Uczestnicy manifestacji, wśród których było wielu ludzi młodych, głośno domagali się ustąpienia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza oraz przestrzegania praw obywatelskich na Ukrainie. Zebrani przed ukraińską ambasadą wznosili też okrzyki: "Ukraina do Unii" oraz "W jedności siła". Mieli ze sobą żółto-niebieskie flagi Ukrainy i biało-czerwone flagi polskie.
Protesty na Ukrainie. Zobacz co się działo w Kijowie [wideo]>>>
Protestujący chcieli też złożyć petycję do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w związku z pobiciem dwóch obywateli Polski w czasie sobotniej akcji milicji na Majdanie w Kijowie, skierowanej przeciwko demonstracji zwolenników integracji Ukrainy z Unią Europejską.
Protesty w Kijowie [relacja na żywo]>>>
W tej sprawie do uczestników demonstracji przemówił ambasador Ukrainy w Polsce. Markijan Malski przyszedł do uczestników zgromadzenia przed ukraińską ambasadą tuż po wizycie w MSZ , gdzie został zaproszony, by złożyć wyjaśnienia w związku z incydentem w Kijowie. Malski powiedział, że podczas rozmowy w MSZ przeprosił za pobicie dwóch obywateli Polski.
x-news.pl, TVN24
Demonstracje na Ukrainie
W niedzielę na głównym placu ukraińskiej stolicy, Majdanie Niepodległości, odbywa się proeuropejska i antyrządowa demonstracja. Według organizatorów bierze w niej udział kilkaset tysięcy osób. Protestujący, głównie mieszkańcy stolicy, krzyczą: "Precz z bandą!", a także inne hasła wzywające do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Wyrażają też swój sprzeciw wobec sobotniej akcji milicji i oddziałów specjalnych Berkut.
W sobotę nad ranem na Majdan Niepodległości w Kijowie wkroczyli milicjanci Berkuta, którzy rozpędzili demonstrację, bijąc ludzi pałkami i rozpylając gaz łzawiący. Rannych zostało kilkadziesiąt osób, w tym dwóch obywateli polskich. W sobotę późnym popołudniem w Kijowie ponownie zebrały się tłumy, które domagały się tym razem zmiany władzy.
x-news.pl, TVN24
REKLAMA
"Zrobię wszystko, by zbliżyć Ukrainę z UE"
Protesty na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy to rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na ubiegłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Decyzję o zamrożeniu relacji z Brukselą podjął prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. W niedzielę, przed demonstracją powiedział, że "zrobi wszystko co zależy od niego, żeby przyspieszyć proces zbliżania Ukrainy z Unią Europejską".
"Ukraina dokonała własnego wyboru geopolitycznego. Jesteśmy Europejczykami i nasza droga została określona przez historię. Jednocześnie nasze państwo, o czym jestem głęboko przekonany, powinno się integrować ze wspólnotą narodów europejskich jako równy partner, który będzie szanowany i z którym będą się liczyć" - czytamy w oświadczeniu prezydenta.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA