Życie bez hormonu stresu. Tak działa organizm bez kortyzolu

- Na początku wmawiano mi, że jestem leniwa. Nikt nie był w stanie zrozumieć, że ja po prostu nie mam siły - mówi Anna Zakrzewska, od lat zmagająca się z niedoczynnością nadnerczy. W tej chorobie organizm cierpi na poważny niedobór kortyzolu, czyli hormonu stresu. 

Robert Bartosewicz

Robert Bartosewicz

2025-04-14, 23:28

Życie bez hormonu stresu. Tak działa organizm bez kortyzolu
W niedoczynności nadnerczy organizm cierpi na poważny niedobór kortyzolu, czyli hormonu stresu.Foto: Shutterstock.com/Thomas Andre Fure

Niedoczynność nadnerczy. Życie bez hormonu stresu nie jest łatwe

Bezstresowe życie marzy się niejednemu z nas. Jednak ta sielankowa wizja przeczy podstawowym prawom biologii. Jak twierdzą naukowcy, stres jest potrzebny, żeby odpowiednio zareagować na otaczającą nas rzeczywistość, w tym na zagrożenia, a w ekstremalnych sytuacjach - żeby przetrwać. Dlatego organizm dostarcza nam go w odpowiednich momentach poprzez hormony. Jednak bardzo szkodliwy może być zarówno chroniczny, długotrwały stres, jak i jego bardzo niski poziom. Doskonale o tym wiedzą chorzy na niedoczynność nadnerczy. 

Osoby cierpiące na tę dolegliwość często mają objawy, które można przypisać albo innym schorzeniom, albo po prostu zmęczeniu, na przykład po ciężkiej pracy. Dlatego diagnostyka bywa bardzo trudna. Wśród objawów można wymienić: uczucie senności, zaburzenia koncentracji, problemy z pamięcią, obniżony nastrój czy niechęć do wykonywania różnych czynności. Pacjenci w wielu przypadkach późno dowiadują się o swojej chorobie. Dość często spotykają ich przykrości ze strony otoczenia, w tym najbliższych osób.

Posłuchaj

Anna Zakrzewska o niedoczynności nadnerczy (Samo zdrowie) 22:23
+
Dodaj do playlisty

Anna Zakrzewska, współzałożycielka Stowarzyszenia na rzecz osób z chorobą Addisona i niedoczynnością nadnerczy, podkreśla, że na początku wmawiano jej lenistwo. - Nikt nie był w stanie zrozumieć, że ja po prostu nie mam siły. Pojawiły się u mnie kolejne objawy niedoczynności kory nadnerczy, w tym niskie ciśnienie, którego się nie dało już niczym podwyższyć - ani kawą, ani wysiłkiem fizycznym. Im więcej spacerowałam, tym miałam niższe ciśnienie. Czułam się coraz gorzej. Po małym spacerze zdarzało mi się odsypiać dwie godziny - mówi Anna Zakrzewska. 

Niedoczynność nadnerczy. Trudności w diagnozie choroby

I wskazuje na trudności dotyczące trafnej diagnozy. Bo postępująca choroba może skutkować na przykład niechęcią do jedzenia. - Można to nazwać nawet jadłowstrętem, chociaż sam jadłowstręt to inna jednostka chorobowa. Z czasem osobie chorej robi się wręcz niedobrze na widok jedzenia. Pojawia się też ból brzucha, który jest niediagnozowalny w postaci gastrologicznej. Ja byłam na przykład wysyłana do gastrologa, miałam robione gastrologie, kolonoskopie, i nic nie wykryto - podkreśla rozmówczyni Polskiego Radia 24. 

REKLAMA

- Trudno do końca powiedzieć, jak to się u mnie zaczęło i kiedy. Natomiast mam takie poczucie, że się zaczynało bardzo powoli, prawdopodobnie już w dzieciństwie - dodaje. Zaznacza również, że z rozmów z pacjentami ze stowarzyszenia wynika, że ich główne objawy to przewlekłe zmęczenie, ospałość i osłabienie.

Za mało kortyzolu w organizmie

W niedoczynności kory nadnerczy organizm nie produkuje wcale lub wytwarza za mało kortyzolu, czyli hormonu stresu. - A bez niego organizm traci siłę. Nie ma nawet jak się rano obudzić. Bo kortyzol - według naszych pacjentów - to hormon startu. On pozwala się obudzić, daje siłę, energię. Daje nie tylko możliwości reakcji na stres, ale pomaga także w przypadku zwykłych, codziennych czynności, na które bez kortyzolu nie mamy siły - mówi Anna Zakrzewska. 

Niedoczynność nadnerczy to choroba, w której nadnercza nie wytwarzają wystarczającej ilości ważnych hormonów. Nadnercza to małe gruczoły położone nad nerkami, a ich zewnętrzna część, czyli kora, produkuje między innymi kortyzol, aldosteron i androgeny. Kortyzol to hormon, który pomaga organizmowi radzić sobie ze stresem, reguluje ciśnienie krwi, poziom cukru i ogólny metabolizm. Jeśli poziom tych hormonów spada, organizm zaczyna nieprawidłowo funkcjonować.

Najczęstszą postacią pierwotnej niedoczynności nadnerczy jest choroba Addisona. W tej chorobie układ odpornościowy atakuje własne nadnercza i niszczy ich korę, przez co gruczoły przestają produkować wystarczającą ilość hormonów, głównie kortyzolu i często również aldosteronu. Ale niedoczynność nadnerczy może mieć też inne przyczyny, takie jak nowotwory, infekcje, urazy czy skutki długotrwałego leczenia glikokortykosteroidami. Mówi się o wtórnej lub trzeciorzędowej niedoczynności, gdy problem nie leży w samych nadnerczach, ale w przysadce mózgowej lub podwzgórzu, które sterują ich pracą.

REKLAMA

Czytaj także:

Objawy rozwijają się powoli i często są mylące. Należą do nich osłabienie, przewlekłe zmęczenie, utrata masy ciała, niskie ciśnienie krwi, bóle brzucha, zawroty głowy czy ciemniejsze zabarwienie skóry. Niekiedy, szczególnie przy braku leczenia, dochodzi do tzw. przełomu nadnerczowego - nagłego i groźnego dla życia stanu, który wymaga natychmiastowej pomocy lekarskiej.

Choroba Addisona jest rzadka. W Polsce szacuje się, że może dotyczyć od 20 000 do 50 000 osób. Na świecie pierwotna niedoczynność kory nadnerczy występuje u około 93-140 osób na milion, a każdego roku diagnozuje się około pięć nowych przypadków na milion mieszkańców. Dzięki właściwej diagnostyce i leczeniu osoby z tą chorobą mogą żyć normalnie - pod warunkiem że regularnie przyjmują odpowiednie leki i kontrolują swój stan zdrowia.

 * * *

Audycja: Samo zdrowie
Prowadzi: Małgorzata Telmińska
Gość: Anna Zakrzewska (Stowarzyszenie na rzecz osób z chorobą Addisona i niedoczynnością nadnerczy)
Data emisji: 14.04.2025
Godzina emisji: 19.33

REKLAMA

Źródło: Polskie Radio 24/bartos/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej