Niemieckie zbrodnie. "Ludzie mordowani po kilku godzinach od przybycia od obozu"
- Nikt nie miał wtedy wątpliwości i dzisiaj nie ma wątpliwości, że opiekujemy się terenem po niemieckim obozie koncentracyjnym - mówił w audycji "Pomówmy o tym" Wiesław Wysok z muzeum na Majdanku, które powstało w 1944 roku.
2025-07-17, 11:44
Podczas rozmowy w Radiu Wnet europoseł Grzegorz Braun kwestionował zbrodnie nazistowskie popełniane w KL Auschwitz. Po jego słowach prowadzący audycję dziennikarz Łukasz Jankowski zdecydował się zakończyć rozmowę, tłumacząc, iż "są pewne granice cynizmu politycznego, pogoni za głosami, za sensacją". Europoseł zakłócił też obchody upamiętniające mord Żydów w Jedwabnem. O nazistowskich zbrodniach w Polskim Radiu 24 mówił wicedyrektor muzeum na Majdanku.
Posłuchaj
- Państwowe Muzeum na Majdanku to pierwsze w Europie muzeum, które upamiętnia ofiary nazistowskich zbrodni - podkreślił Wiesław Wysok. Przypomniał, że powstało jeszcze podczas działań wojennych, w 1944 roku. - Nikt nie miał wtedy wątpliwości i dzisiaj nie ma wątpliwości, że opiekujemy się terenem po niemieckim obozie koncentracyjnym - dodał. Wskazał, że muzeum opiekuje się także terenami po obozach zagłady w Bełżcu i Sobiborze.
- Bełżec był pierwszą obozem zagłady, jakie Niemcy założyli na terenie Lubelszczyzny - powiedział wicedyrektor muzeum. Jak wskazał, obóz został uruchomiony w marcu 1942 roku, a pierwszymi ofiarami byli Żydzi lubelscy i Żydzi ze Lwowa. - Zginęło tam prawie 450 tys. polskich obywateli - mówił Wysok.
- Trudno sobie wyobrazić śmierć kilkudziesięciu, być może 20-30 ludzi, a co dopiero śmierć prawie pół miliona - ocenił gość Polskiego Radia 24. - Trudno sobie wyobrazić, że ludzie po kilku godzinach po przybyciu do obozu byli po prostu zamordowani - dodał. Wyjaśnił, że Żydzi przyjeżdżali do obozu anonimowo i anonimowo byli mordowani. - W przypadku Bełżca w większości nie znamy nazwisk i możemy przyjąć, że nigdy ich nie poznamy - powiedział Wiesław Wysok. Zaznaczył, że do Sobiboru trafiały te transporty z innych krajów i "na przykład znamy wszystkie nazwiska Żydów holenderskich". - To było ponad 34 tysiące - wskazał.
Wysok zaznaczył, że znamy nazwiska ludzi, którzy odpowiadali za organizację eksterminacji Żydów w ramach "Aktion Reinhardt". Główni sprawcy uniknęli odpowiedzialności, popełnili samobójstwo przed procesem, ale - jak przypomniał gość audycji - jeden z nich skutecznie ukrywał się aż do lat 60.
***
Audycja: Pomówmy o tym
Prowadzi: Paweł Wojewódka
Gość: Wiesław Wysok (wicedyrektor Państwowego Muzeum na Majdanku)
Data emisji: 16.07.2025
Godzina emisji: 21.06
Źródło: PR24/fc