Alek Rogoziński: nie jestem następcą Joanny Chmielewskiej

- Zawsze, gdy na spotkaniach z czytelnikami pada pytanie o Joannę Chmielewską, to odpowiadam, że żaden ze współczesnych pisarzy nie doskoczy nawet do pięt Pani Joannie - mówił w Polskim Radiu 24 pisarz Alek Rogoziński.

2024-10-03, 22:30

Alek Rogoziński: nie jestem następcą Joanny Chmielewskiej — Rogodziński: Chmielewska tworzyła w czasach, gdy książki uczyły życia. Foto: Radek Pietruszka/PAP

Alek Rogodziński zadebiutował w marcu 2015 roku komedią kryminalną "Ukochany z piekła rodem", która zdobyła pierwsze miejsce na liście kryminalnych bestsellerów Empiku. Jednak prawdziwą popularność przyniosła mu komedia sensacyjna "Jak Cię zabić, kochanie?", nominowana przez portal Lubimy Czytać w 2016 roku w plebiscycie "Książka roku (kryminał, sensacja, thriller)". Nominację zdobyła też powieść „Do trzech razy śmierć”. Trzy jego książki - "Lustereczko, powiedz przecie", "Zbrodnia w wielkim mieście" i "Raz, dwa, trzy... giniesz ty!" - zdobyły pierwsze miejsce w plebiscycie internetowym "Zbrodnia z przymrużeniem oka". Nakład napisanych przez niego powieści przekroczył już ćwierć miliona egzemplarzy.

Posłuchaj

Alek Rogoziński gościem Grzegorza Kalinowskiego (Więcej niż kryminał) 37:29

Dodaj do playlisty

Skoro Alek Rogoziński jest Księciem, a Katarzyna Bonda Królową Polskiego Kryminału, to kim była Joanna Chmielewska? Cesarzową? Łączny nakład jej powieści w Polsce przekroczył 6 mln egzemplarzy. A jej książki tłumaczono na języki obce 107 razy.

Rogodziński przyznał, że jest fanem twórczości Joany Chmilewskiej, ale jak sam podkreśla, nie następcą. - Unikam tego porównania. Zawsze, gdy na spotkaniach z czytelnikami pada pytanie o Joannę Chmielewską, to odpowiadam, że żaden ze współczesnych pisarzy nie doskoczy nawet do pięt Pani Joannie - powiedział.

- Ona tworzyła w czasach, gdy książki uczyły nas życia. Książka dostosowywała nas do siebie. Pani Joanna miała pod tym względem prościej, ale też trudniej. Książki czytało się wtedy uważniej, ale jeśli były to arcydziała spod jak te spod pióra Chmielewskiej, to pisarz zbierał o wiele smaczniejszą śmietankę niż obecnie - tłumaczył Rogodziński.

REKLAMA

Rogodziński nie nie może jednak do końca odciąć się od faktu, że podąża drogą Joanny Chmielewskiej. W jego życiorysie jest element, który można nazwać czymś pomiędzy byciem dozgonnym fanem, a być może nawet... stalkerem.