Urbanistyka pomaga w walce z powodziami. Ale wiele przepisów jest martwych

- Nie ma jednej, ogólnopolskiej metody, aby przez inwestycje i technologie obronić się przed powodziami. Trzeba potrafić przekonać lokalne społeczności do takich inwestycji - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Michał Domińczak, specjalista ds. gospodarki przestrzennej, architekt i historyk urbanistyki w audycji "Przestrzeń, design, architektura".

2024-10-31, 23:00

Urbanistyka pomaga w walce z powodziami. Ale wiele przepisów jest martwych
Powódź tysiąclecia z roku 1997 w okolicy Raciborza. Na zdjęciu widoczni ludzie oczekujący na pomoc na dachu budynku. Foto: PAP/CAF/Jerzy Siodłak

W roku 2017 uchwalono ustawę o prawie wodnym. Jest w niej zapis o zakazie budowie domów na terenach zalewowych. Ale życie pokazało, że są sposoby na obejście tych przepisów, co tylko powiększyło straty podczas tegorocznej powodzi w Kotlinie Kłodzkiej. A sami mieszkańcy tego regionu często sami protestowali przeciwko budowie zapór i zbiorników retencyjnych.


Posłuchaj

Michał Domińczak, specjalista ds. gospodarki przestrzennej, architekt i historyk urbanistyki gościem Polskiego Radia 24 (audycja "Przestrzeń, design, architektura) 23:56
+
Dodaj do playlisty

 

- Największy problem dotyczy zabudowy na terenach zagrożonych powodzią, które powstały przed rokiem 2018, czyli datą wejścia w życie ustawy z roku 2017. Część z tych przepisów jest trudna do wyegzekwowania, bo wiele miast powstało na takich terenach, nawet w okresie średniowiecza, bo powstawały na wyspach np. tak było z Poznaniem. Straty w tegorocznej powodzi, dotyczą prawie tych samych miejsc co kataklizm z roku 1997 - powiedział prof. Domińczak. 

Życie jest bardziej skomplikowane niż przepisy

Zdaniem eksperta, aby zapobiegać powodziom trzeba regulować rzeki, ale to zależy od skali takiego działania. To powinno być poza doraźnym partyjnym działaniem. Często przy protestach przeciwko budowie zapór i zbiorników retencyjnych chodziło o ratowanie walorów krajobrazowych. Ale decyzja o ich budowie nie może być tylko na poziomie gminy lub miasta. W takich przypadkach państwo powinno podejmować decyzje poza samorządami.

REKLAMA

Trzeba przekonać samorządy do spornych inwestycji

- Trzeba szukać konsensu wokół wspólnego interesu, nawet wtedy gdy tylko jeden mieszkaniec jest przeciw. Samorządy powinny szukać wspólnego interesu, a państwo powinno być arbitrem w tym sporze dla obu stron, bo jest ono spoza układów lokalnych. Problem dobra wspólnego wymaga autorytetu władzy. Polska jest kulturowo zróżnicowana, także na poziomie samorządów. Ale w dużych miastach, zbyt wiele  decyzji podejmowanych jest poza kontrolą społeczna. W samorządzie gminy czy powiatu, ten brak transparentności jest bardziej utrudniony. Ale mogą pojawić się inne zagrożenia, także te wojenne, gdy przez tydzień nie mamy dostępu do prądu. Wojna na Ukrainie powinna wywołać poważną refleksję jak się przygotować do różnych zagrożeń - stwierdził prof. Michał Domińczak.

 W opinii gościa audycji mimo tragedii z roku 1997 nie byliśmy przygotowani do kolejnej powodzi, choć pewne inwestycje dokonane w samą porę zmniejszyły straty z roku 2024. Trzeba przekonać do wielu niezbędnych inwestycji lokalne samorządy.


 

 

REKLAMA

* * *

Audycja: Przestrzeń, design, architektura
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość:  prof. Michał Domińczak, specjalista ds. gospodarki przestrzennej, architekt i historyk urbanistyki
Data emisji: 30.10.2024
Godzina: 22.06


PR24/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej