Patriotyzm po amerykańsku
Stany Zjednoczone hucznie obchodzą najważniejsze święto państwowe, tymczasem w Brukseli przedstawiciele państw członkowskich Unii Europejskiej rozpoczną debatę na temat podejrzeń stosowania przez Amerykanów podsłuchów w unijnych instytucjach.
2013-07-04, 11:15
Posłuchaj
4 lipca Stany Zjednoczone świętują Dzień Niepodległości. Z tej okazji w całym kraju odbywają się parady, koncerty, pikniki, a sklepy przygotowały specjalne świąteczne promocje. Dzień Niepodległości to najważniejsze święto państwowe w USA. Amerykanie obchodzą je w atmosferze patriotyzmu ale pogodnie.
- Jest to dzień, w którym rodziny amerykańskie organizują sobie czas w sposób szczególny. Pokaz sztucznych ogni, parady, pikniki w gronie rodzinnym - te atrakcje należą już do zwyczajów Amerykanów. Jest to święto, które nawiązuje do podstaw tradycyjnego amerykańskiego życia społecznego, które wbrew pozorom jest bardzo prowincjonalne. Ludzie bardziej żyją tym, co się dzieje w społeczności lokalnej niż tym, co się dzieje na świecie – powiedział w PR24 Roman Rewald, członek zarządu Amerykańskiej Izby Handlowej.
REKLAMA
W Parlamencie Europejskim odbędzie się debata dotycząca rzekomego szpiegowania unijnych placówek przez służby amerykańskie. To pierwsza tego typu oficjalna debata Unii Europejskiej.
- Debata na forum Parlamentu Europejskiego jest istotna, ponieważ istnieje potrzeba uregulowania dostępu do informacji chociażby w Internecie. Nie mam wątpliwości, że Amerykanie podsłuchują ale wydaje mi się że nie są w tym odosobnieni. Amerykanom zdarzył się Snowden, który ujawnił poufne informacje tłumacząc to tym, że zachowanie władz amerykańskich nie jest zgodne z jego zasadami moralnymi, etyką i uderza w jego poczucie wolności. Sądzę jednak że jest to problem dotyczący również innych rządów – podsumował Gość PR24.
Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie porównywał na antenie PR24 obchody Dnia Niepodległości w Polsce i Stanach Zjednoczonych:
- My mamy troszeczke inny charakter narodowy, inną historię, tradycję - to wszystko wpływa na charakter tego święta. To, że nasze święto przypada na listopad to też ma wpływ na charakter obchodów - o tej porze roku nie możemy zrobić grilla, wyjść w krótkiej koszulce w narodowych barwach i po prostu się bawić na świeżym powietrzu. Nie bardzo nawet mamy jak zorganizować wesołą paradę lub festyn, bo a to zimno, a to dzień krótki, a to będzie padać. Poza tym u nas przy okazji świąt narodowych bardzo często dochodzi do różnego rodzaju konfliktów. Kłócą się politycy, kłócą się ludzi o sposób obchodzenia święta, o manifestacje i kontrmanifestacje. Ja tutaj w Stanach nigdy czegoś takiego nie przeżyłem, żeby ktoś z okazji 4 lipca się z kimś pokłócił.
PR24
REKLAMA
REKLAMA