Świąteczna jazda…
Okres przedświąteczny to czas wzmożonego ruchu drogowego, a tym samym wypadków. Często są one spowodowane przez szaleńców, którzy prowadzą pojazdy pod wpływem nie tylko alkoholu, lecz także innych środków odurzających
2013-12-20, 11:15
Posłuchaj
Co roku apeluje się o bezpieczeństwo na drogach, ograniczenie spożycia alkoholu i zaniechanie prowadzenia samochodu po jego nadużyciu. Szczególnym okresem w tej kwestii są święta, nie tylko Bożego Narodzenia.
- Każde święta są szczególnym okresem. Te grudniowe mają jeszcze charakter psychologiczny, kiedy jesteśmy bardziej rozproszeni i rozczuleni w związku z emocjami, zakupami itd. Wszystko to działa na nas i dekoncentruje nas jeżeli prowadzimy pojazd. Niestety, mimo nieustannych apeli policji liczby wciąż zatrważają. Alkohol zupełnie odbiera nam koncentrację i spowalnia czas reakcji. Tak samo narkotyki – mówił w PR24 inspektor Grzegorz Jach, Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji ds. Promocji Bezpieczeństwa Publicznego.
Na świątecznych stołach często nie brakuje alkoholu i podróżując samochodem zwykle już po sięgnięciu po kieliszek pojawia się szereg dylematów, np. czy zostawić samochód, czy nocować u rodziny. Kierowcy powinni mieć świadomość zagrożeń związanych z jazdą „na gazie”.
- Brak wyobraźni to również taka naiwność, że udało się dwadzieścia razy, wypiłem tylko trzy kieliszki i wszystko było dobrze. Dlaczego zatem dwudziesty pierwszy raz miałby się nie udać? Zawsze przychodzi ten raz, gdy się nie udaje. Zachęcam, żeby nie próbować, nie ryzykować i znaleźć rozwiązanie logistyczne. Przede wszystkim jednak trzeba mieć poczucie odpowiedzialności – radził Gość PR24.
Apelować nie należy tylko do samych kierowców, ale także do ich bliskich i przyjaciół. Często wywierają oni na prowadzącego presję, żeby mimo spożycia pewnej ilości alkoholu usiadł za kierownicą. Święta to szczególny okres w roku i nie powinien kończyć się tragedią, której można było uniknąć.
PR24/Grzegorz Maj