Etyczny wymiar sprawy Mariusza T.
Ważą się losy Mariusza T., gwałciciela i zabójcy czterech chłopców, który prawdopodobnie wyjdzie na wolność. Sprawa budzi ogromne zainteresowanie opinii publicznej, media obszernie relacjonują wydarzenia.
2014-02-11, 12:34
Posłuchaj
Poczucie etyki mediów
Powstaje też pytanie o etykę mediów i ich rolę w relacjonowaniu tych wydarzeń. Czy powinno się tak dużo dyskutować o tej sprawie czy lepiej zostawić ją w spokoju?
- Problemem nie jest to, że się o tej sprawie mówi, ale to jak się mówi. Mamy do czynienia z podkręcaniem nastrojów, przedstawianiem tej sprawy jako najważniejszej na świecie. To jest ważna sprawa, ale oprócz tego dzieją się różne inne rzeczy. Nadawcy zatracili poczucie proporcji i to jest problemem. Podkręcanie nastroju i poczucia zagrożenia jest bardzo nieodpowiedzialne – komentował w PR24 prof. Paweł Łuków, etyk i filozof UW.
Rolą mediów jest nie tylko informowanie i komentowanie, ale też przekazywanie wiadomości, które mają znaczenie społeczne. Koncentrowanie się ich na tej sprawie jest na rękę politykom. Z punktu widzenia społecznej odpowiedzialności mediów byłoby ważne, żeby zachować proporcje.
Konflikt dwóch wolności
W grę wchodzi z jednej strony poczucie bezpieczeństwa obywateli, z drugiej strony podstawowe gwarancje funkcjonowania w państwie demokratycznym. W sprawie Mariusza T. mamy zderzenie dwóch wolności: indywidualnej i poczucia bezpieczeństwa obywateli. Nie ma łatwego rozwiązania tego dylematu.
REKLAMA
- Nie sądzę, żeby było możliwe rozwiązanie prawne gwarantujące, że nic się nie stanie, z wyjątkiem kary śmierci, od której odeszliśmy. Musimy się pogodzić z tym, że żyjemy w świecie zawodnym, w którym zawsze coś może pójść nie tak, nie wyeliminujemy przestępstw – podsumował Gość PR24.
PR24/Anna Plutecka
REKLAMA