Afera informatyczna
W śledztwie w sprawie infoafery pojawił się nowy wątek, gdzie pada nazwa Stanów Zjednoczonych. Z materiałów dochodzeniowych wynika, że amerykańskie koncerny stworzyły system korumpowania Polaków odpowiedzialnych za cyfryzację kraju.
2014-02-18, 15:14
Posłuchaj
Polskie władze będą się domagały wprowadzenia zakazu ubiegania się o zamówienia publiczne dla firm, które miały czarne kasy z funduszami łapówkowymi. W zeznaniach świadków wskazywane są niemal wszystkie instytucję publiczne, które prowadziły informatyzację. Głównym bohaterem afery jest Andrzej M. były szef biura łączności w Komendzie Głównej Policji, a obecnie świadek koronny w sprawie.
Lektura akt robi wstrząsające wrażenie
W aferę zamieszane są największe światowe firmy. Chodzi między innymi o IBM, Oracle czy HP. Równolegle do polskiego śledztwa toczy się również amerykańskie prowadzone przez Departament Sprawiedliwości.
-Ta lektura robi wstrząsające wrażenie, takiego zapisu korupcji myślę że do tej pory w Polsce nie było. Sama lista prezentów, łapówek robi piorunujące wrażenie – mówił w PR24 Robert Zieliński, dziennikarz śledczy.
Znajdujemy się w trzecim świecie
Amerykanie badają praktyki korupcyjne firm informatycznych. Chodzi o takie kraje jak Polska, Argentyna czy Bangladesz.
REKLAMA
-Znajdujemy się w trzecim świecie jeżeli spojrzymy na kraje, których dotyczy śledztwo. Odkrycie całej infoafery miało miejsce w Polsce, dokonały tego polskie służby specjalne wspólnie z prokuraturą i to budzi moją nadzieję na poprawę sytuacji w przyszłości - powiedział Gość PR24.
Miejmy nadzieję, że służbom w przyszłości uda się wykryć tego typu aferę zanim wydane zostaną miliardy złotych.
PR24/Janek Kruczkowski
REKLAMA