Książka dla małolata
Książka w dobie telewizji i internetu ma silną konkurencję. Ważne jest więc to, aby już od najmłodszych lat zaszczepić w dzieciach miłość do słowa pisanego.
2014-02-26, 18:48
Posłuchaj
Rodzice powinni dawać dobry przykład swoim pociechom i często sami „zanurzać” się w lekturze. Czytać mogą też już nawet rocznemu maluchowi.
– Takie dzieci będą wtedy czytały. Owszem, zdarzą się im wzloty i upadki, raz będą to ciekawe książki, innym razem nie, a czasami wygra komputer. Jeżeli jednak rodzice pokażą im, że książka niesie ze sobą emocje i działa na wyobraźnię, to takie dzieci zawsze po nią sięgną. Jeśli nie, to dostaną gotowe emocje np. w bajce czy grze komputerowej - stwierdziła psycholog Ewa Ulrich-Załęska. - Jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci i to my pokazujemy im różne życiowe drogi. Zawsze podkreślam, że najważniejsze jest to, co dziecko wyniesie z domu.
Dziecięce fascynacje książkowe zmieniają się na przestrzeni lat. Obecnie klasycy odchodzą do lamusa, a najmłodsi wybierają książki lekkie i zabawne. Nie zmieniają się tylko lektury.
- To jest problem, bo dzieci często mówią, że są one smutne, nieciekawe i nie ma tam akcji. Młodzi czytelnicy chcą czytać o tym, co ma odniesienie w rzeczywistości i do tego, co przeżywają obecnie. Moje dziecko lubi np. „Dzieci z Bullerbyn” i chciałabym choć chwilę żyć jak one – wyjaśnił Gość PR24.
Bibliotekarki wiedzą
Źródłem informacji jaką książkę podsunąć naszym dzieciom mogą być internetowe fora, księgarnie oraz biblioteki.
- Panie bibliotekarki czytają mnóstwo książek i są zorientowane w tym temacie. Byłam mile zaskoczona, kiedy poszłam do biblioteki i poprosiłam o książkę dla dziecka w danym wieku i pani przyniosła mi dziesięć pozycji i o każdej z nich opowiedziała – powiedział Gość PR24.
Ponad pięćdziesięciu wystawców weźmie udział w 13. Poznańskich Spotkaniach Targowych - Książka dla Dzieci i Młodzieży. Ich celem jest promocja książek i czytelnictwa wśród najmłodszych. Tegoroczna edycja dedykowana jest Kornelowi Makuszyńskiemu w 130. rocznicę urodzin.
- Warto zabrać na Targi dzieci, bowiem książka podpisana przez autora to pozycja, którą ich zdaniem trzeba koniecznie przeczytać. Jest to też taki moment, w którym dzieci zobaczą, że są inni ludzie, którzy też czytają książki i nie jest to społeczeństwo wirtualne, ale także takie, które spotyka się i rozmawia o książkach – podkreślił Gość PR24.
PR24/Anna Krzesińska