USA przestrzegają przed atakiem chemicznym w Syrii
Służby wywiadowcze USA informują o zwiększonej aktywności w syryjskiej bazie lotniczej w Szajrat - poinformował rzecznik Pentagonu Jeff Davis. Zdaniem strony amerykańskiej aktywność ta może być związana z przygotowaniem do użycia broni chemicznej. O możliwych konsekwencjach ewentualnego ataku mówił w audycji Światowa Szachownica Andrzej Talaga z Warsaw Enterprise Institute.
2017-06-28, 21:00
Posłuchaj
W poniedziałek rzecznik Białego Domu Sean Spicer zapowiedział, że jeśli dojdzie do ataku, to "cena militarna" dla władz w Damaszku będzie wysoka. Z kolei we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że władze Rosji nie posiadają informacji o planowanych przez Damaszek atakach chemicznych.
- To nie jest pierwsza groźba użycia siły wobec władz w Damaszku ze strony Amerykanów, ponieważ już trzy razy wojska amerykańskie uderzyły w wojska Al-Asada. Nie wyobrażam sobie jednak, by Rosjanie strzelali do amerykańskich samolotów. To jest raczej straszenie ze strony Moskwy, niż realizowanie gróźb. Rosja nie ma powodu do ataku na amerykańskich samolotów, bo nie są w sojuszu z rządem syryjskim. Duże państwa są bardzo ostrożne w działaniach – powiedział Andrzeja Talaga.
Jak podkreślał gość Polskiego Radia 24, Rosjanie wchodzą tam, gdzie nie ma Amerykanów. – Rosjanie próbują się wepchnąć na Bliski Wschód, z którego się wycofali po upadku Związku Radzieckiego. Nie nazwałbym tego odbudową imperium, ponieważ nie mają takich możliwości. Amerykanie nie widzą teraz sensu wchodzenia militarnego tam, gdzie nie mają interesów. Ameryka koncentruje się na Pacyfiku i Atlantyku, gdzie są główne szlaki handlowe – mówił Talaga.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Paweł Lekki.
Polskie Radio 24/kk/PAP
_____________________
Światowa Szachownica w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
REKLAMA
Data emisji: 28.06.2017
Godzina emisji: 20:31
REKLAMA