„My nie bracia, my sąsiedzi”
Pierwsza Rzeczpospolita była krajem wielonarodowościowym, niejednolitym kulturowo, etnicznie i religijnie. Mimo to uważano ją za państwo tolerancyjne i liberalne.
2013-05-23, 19:01
Posłuchaj
Ekspozycja Muzeum Historii Polski „Pod wspólnym niebem. Rzeczypospolita wielu narodów, wyznań, kultur (XVI-XVIII w.)” przedstawiała stosunki między narodami w Pierwszej Rzeczpospolitej otrzymała nagrodę Sybilla 2012.
Relacje w Rzeczypospolitej Obojga Narodów nie zawsze były idealne. Do tej pory odczuwamy reperkusje waśni z ubiegłych stuleci. O stosunkach polsko-litewskich i wyróżnionej wystawie opowiadał w PR24 Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski.
- Okres I Rzeczpospolitej jest bardzo ciekawy i warto do niego wracać. Polska była wtedy wielka, zarówno w sensie terytorialnym, jak i politycznym. Jako państwo niepodległe dużo znaczyła w Europie.
- Staraliśmy się spojrzeć na Polskę tak, jak dzisiaj na Stany Zjednoczone. Na kraj, w którym była duża imigracja. Polska była państwem, gdzie przybysze szukali wolności, chleba. Było to możliwe dzięki specyficznemu systemowi ustrojowemu. Różne części kraju cieszyły się dużą autonomią, a władza była ograniczona – mówił gość PR24.
Niedawno została wydana antologia „My nie bracia, my sąsiedzi” autorstwa Aleksandra Srebrakowskiego, traktująca o naszych relacjach z Litwą.
- Mam wrażenie, że wiedza Polaków o Wilnie i Lwowie zatrzymała się gdzieś w dwudziestoleciu międzywojennym. Nie interesuje nas, co do powiedzenia mają Litwini, czy Ukraińcy. Funkcjonuje w naszym społeczeństwie tylko ten mitologiczny obraz. Ta antologia jest o tyle ciekawa, że zebrano w niej teksty ze stu lat, które traktowały by o stosunkach polsko-litewskich w kontekście emancypacji nadbałtyckiego narodu – podsumował Kostro.
PR24