Rowerzyści znikną z chodników?

W wielu miastach infrastruktura rowerowa jest w opłakanym stanie. Polska przoduje w Europie jeśli chodzi o jeżdżenie na rowerze po chodniku. Jest tak ponieważ rowerzyści boją się jeździć po jezdni. Rowerzyści apelują do samorządowców, aby stwarzali ludziom warunki do poruszania się na dwóch kołach.

2013-06-10, 21:55

Rowerzyści znikną z chodników?
. Foto: flickr.com/JMC Photos

Posłuchaj

11.06 Andrzej Rehorowski o rowerach w mieście
+
Dodaj do playlisty

W Kopenhadze już 40 procent mieszkańców miasta porusza się na rowerze. To jest najpopularniejszy środek transportu w stolicy Danii. O tym, jak wygląda sytuacja w Polsce mówił w PR24 Andrzej Rehorowski z fundacji „Rower w Mieście”.

- Nie jesteśmy jeszcze Danią,  która kulturę rowerową buduje od lat 60. Natomiast jesteśmy państwem, w którym transport rowerowy funkcjonuje tak samo długo, jak we wcześniej wspomnianym miejscu. Sami jednak z niego zrezygnowaliśmy, zachłystując się nowobogackim stylem życia i samochodami. Oczywiście w używaniu „czterech kółek” nie ma nic złego, ale straciliśmy balans – człowiek powinien przemieszczać się w różny sposób.

Rowerzyści jeżdżą po chodnikach, bowiem na jezdni czują się zagrożeni. Warszawa ma jednak wszelkie predyspozycje, by być miastem przyjaznym transportowi rowerowemu.  

- Jeżeli wyjdziemy z założenia, że rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego to śmiało możemy powiedzieć, ze Warszawa jest przystosowana do ruchu rowerowego. Szczególnie, że ma dwa duże atuty – nie jest duże w porównaniu z europejskimi metropoliami oraz jest płaskie. Jednak problemem jest brak bezpieczeństwa. Wielu kierowców nie przyzwyczaiło się jeszcze do powrotu rowerzystów na drogi. Jeśli przekonamy użytkowników rowerów do masowej jazdy po ulicach, ich bezpieczeństwo wzrośnie – dodał Gość PR24.

Fundacja „Rower w Mieście” co dwa tygodnie organizuje w Warszawie akcję "Rowerem po jezdni". Zachęcają w ten sposób ludzi do korzystania z tego środka transportu. Organizatorzy akcji namawiają także obywateli stołecznego miasta, by jeździć rowerem po ulicy, a nie po chodnikach.

- Stwierdziliśmy, że trzeba coś zrobić, by zmotywować ludzi do niejeżdżenia rowerem po chodnikach. W Warszawie jest to już prawdziwa plaga – piesi czuja się zagrożeni. Podczas naszych spotkań rowerzyści mają szansę spróbować pojechać w bezpieczny sposób rowerem po drodze. Celem naszej akcji jest także nagłośnienie akcji. Kiedy na drogach będzie więcej rowerzystów, ich bezpieczeństwo wzrośnie – podsumował Rehorowski.

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej