Przyszłość Ukrainy na szczycie

To nie jest jeszcze przesądzone, ale jest szansa, by na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego została podpisana umowa stowarzyszeniowa między Unią Europejską i Ukrainą - takie przekonanie wyraził w Bratysławie prezydent Bronisław Komorowski, który wziął udział w szczycie przywódców państw Europy Środkowej.

2013-06-13, 18:24

Przyszłość Ukrainy na szczycie
. Foto: flickr.com/TPCOM

Posłuchaj

13.06 Rafał Sadowski o planach Unii Europejskiej wobec Ukrainy
+
Dodaj do playlisty

Bronisław Komorowski zaznaczył jednak, że wiele zależy od władz w Kijowie, a także od tego z jakim nastawieniem kraje unijne będą oceniały postępy Ukrainy w zakresie przeprowadzanych reform. Podpisanie umowy stowarzyszeniowej oznacza przesądzenie o kierunku integrowania się Ukrainy ze światem zachodnim - powiedział prezydent.

Polska jest jak wiadomo współautorem projektu Partnerstwa Wschodniego i zawsze starała się wspierać młode demokracje w ich drodze do Unii. Na szczycie w Bratysławie Bronisław Komorowski spotkał się między innymi z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem von Rompuyem, z którym poruszył kwestię przystapienia Ukrainy do Unii Europejskiej. Ukraina przed najbliższym listopadowym szczytem Partnerstwa Wschodniego powinna spełnić wszystkie warunki, jakie postawiła przez nią strona unijna. Jeśli warunki zostaną spełnione ze strony władz ukraińskich, to istnieje duża szansa na podpisanie umowy stowarzyszeniowej już na jesieni. UE określiła trzy główne warunki, jakie powinien spełnić nowy kandydat na członka. Pierwszy to wstrzymanie tzw. selektywnej sprawiedliwości, chodzi o zaprzestanie przesladowań opozycji politycznej, zwłaszcza o uwolnienie byłej premier Julii Tymoszenko. Drugi warunek to reforma prawa wyborczego na Ukrainie i powtórne, tym razem demokratyczne, wybory w pięciu okręgach. Trzeci punkt to osiągnięcie konkretnego postępu w reformowaniu państwa, zgodnie z wytycznymi władz unijnych. Ukraina ma czas na mobilizacje tak naprawdę do końca lata 2013 roku, kiedy to państwa unijne podejmą decyzję w sprawie ewentualnego podpisania umowy stowarzyszeniowej. Najbardziej konfliktową sprawą jest przyszłość Julii Tymoszenko. Gdyby była premier została wypuszczona z więzienia, Unia nie miałaby żadnych wątpliwości. Jednak negocjacje wciąż trwają, są pewne szanse na zwolnienie byłej premier, jednak władza w Kijowie częściej kieruje się własnym wewnętrznym interesem, aniżeli dobrem państwa. Jeśli Ukraina będzie gotowa podpisać umowę stowarzyszeniową to dojdzie do tego właśnie na listopadowym Szczycie "Partnerstwa Wschodniego" w Wilnie, podczas litewskiej prezydencji.

- Partnerstwo Wschodnie to jest pewien rodzaj oferty integracji i współpracy dla sześciu państw Europy Wschodniej. Projekt idzie właściwie w trzech kierunkach. Na poziomie umów bilateralnych celem jest podpisanie umów stowarzyszeniowych, zniesienie reżimu wizowego i rozwój współpracy sektorowej, w zakresie prawa, bezpieczeństwa, energetyki. Wielostronnie jest to pewne forum współpracy Unii ze wszystkimi państwami regionu. Dodatkowo chodzi o stymulowanie współpracy między danymi państwami regionu, ponieważ jest to jedyna taka struktura polityczna, gdzie te kraje mogą ze sobą współdziałać. Trzeci poziom to jest wsparcie ze strony UE dla procesu reform. - tłumaczył w PR24 Rafał Sadowski , ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.

Rafał
Rafał Sadowski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich foto: PR24/JW

- Oczywiście nie wszystkie kraje regionu są zainteresowane unijną ofertą. Z jednej strony mamy Ukrainę, Mołdawię lub Gruzję, które deklarują chęć współpracy. Z drugiej strony jest przykładowo Białoruś, której zależy wyłącznie na wymianie handlowej.

IAR/PR24

Polecane

Wróć do strony głównej