Aleksiej Nawalny kontratakuje
Nieprawomocnie skazany na 5 lat łagru rosyjski opozycjonista potwierdził zamiar udziału we wrześniowych wyborach na mera Moskwy. Aleksiej Nawalny ogłosił swoją decyzję 20 lipca po powrocie z Kirowa, gdzie usłyszał wyrok. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzecza, żeby za uwolnieniem słynnego blogera z aresztu stał prezydent Wladimir Putin.
2013-07-24, 17:56
Posłuchaj
Podstawą do skazania Nawalnego miały być rzekomo machinacje finansowe. Opozycjonista na uprawomocnienie wyroku miał czekać w areszcie, gdzie został odprowadzony prosto z sali sądowej. Jednak decyzja ta spotkała się ze sprzeciwem prokuratury, która jako powód podała fakt, że Aleksiej Nawalny kandyduje na mera Moskwy i nie powinno się odbierać mu prawa do udziału w kampanii.
- W tych wyborach Nawalny będzie się legitymizował jako poważny, publiczny polityk. Do momentu ogłoszenia wyroku był to człowiek znany jako działacz społeczny, bloger, taki charyzmatyczny lider opozycyjny. Teraz natomiast przechodzi do kategorii tzw. poważnych polityków. Ta kampania w jakiś sposób też go legitymizuje – oceniała sytuacje w PR24 Jadwiga Rogoża, Ośrodek Studiów Wschodnich.
Rosyjska władza stara się wykorzystywać wszystkie możliwe instrumenty, które pozwolą jej na utrzymanie się u steru rządów. Wybory na mera Moskwy to jedna kwestia, a druga stanowią szykany nie tylko względem opozycji politycznej, ale także działaczy obywatelskich, wolontariuszy i wszystkich innych aktywnych środowisk, które nie wyrażają zgody na obecny model państwa.
- O wyniku decyduje zwykle aktywna mniejszość, która przechyla szalę na jedną ze stron. Moskwa jest dla władz kluczowa, dlatego władza stara się zabezpieczyć i mieć na kolejne 5 lat gwarancję stabilnych rządów. Trudno powiedzieć jakie wydarzenie stanie się punktem przełomowym w ewentualnych zmianach – powiedziała Gość PR24.
W Moskwie pojawia się coraz więcej pytań o kształt układu władzy w Rosji, gdy zakończy się kadencja Władimira Putina. Takie podejście reprezentuje choćby dotychczasowy mer Moskwy Siergiej Sobianin, który posiada bardzo dobre notowania i ma szansę stać się potencjalnym następcą obecnego prezydenta.
PR24