Nasze emerytury: jak daleko do Europy?
Trwa debata odnośnie proponowanych zmian w systemie emerytalnym. W opinii ekspertów OFE mają ulec likwidacji. Przy okazji niepokojów wokół polskich emerytur warto przyjrzeć się jak wygląda sytuacja w innych państwach Europy.
2013-09-09, 10:11
Posłuchaj
W świadomości Polaków najbardziej zamożnymi emerytami są Niemcy. Wysokość emerytur większości z nich pozwala na zagraniczne podróże i godne życie, ale nie są to nadzwyczajne pieniądze biorąc po uwagę koszty utrzymania w państwie niemieckim.
- Niemiecki system emerytalny opiera się na trzech filarach. Pierwszy to obowiązkowe państwowe ubezpieczenie emerytalne, czyli ta najzwyklejsza emerytura pobierana przez 20 mln Niemców. Wysokość wypłaty zależy od przepracowanych lat oraz wpłacanej składki. Drugi filar to dobrowolne świadczenia emerytalne. Są to składki zakładowe, o których utworzeniu decydują pracodawcy. Trzeci filar to prywatne, indywidualne programy emerytalne. Pierwszy filar nie zapewnia utrzymania dotychczasowej stopy życiowej, więc Niemców zachęca się do przystępowania do drugiego i trzeciego filaru – mówił w PR24 Wojciech Szymański, korespondent Polskiego Radia w Berlinie.
W Belgii system emerytalny także oparty jest na trzech filarach i przypomina swoją organizacją niemiecki. Istnieje jednak nieoficjalny czwarty filar, który nie jest przez wszystkich uznawany, ale postrzegany jako ważne źródło oszczędności.
- Czwarty filar w Belgii to nieoficjalne środki, które można zaoszczędzić przykładowo przez sprzedaż nieruchomości, wynajem, czy konto oszczędnościowe. Jednak głównymi filarami systemu emerytalnego pozostają trzy pierwsze. Wiek emerytalny zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet wynosi 65 lat, ale dopuszczona jest także wcześniejsza emerytura w wieku lat 60. Co prawda wypłacane środki są wtedy mniejsze, ale wiele osób decyduje się na zakończenie aktywności zawodowej w tym wieku, czemu sprzeciwia się rząd – wyjaśniała w PR24 Magdalena Skajewska, korespondent Polskiego Radia w Brukseli.
Sytuacja francuskiego systemu emerytalnego podobna jest do polskiego, a mianowicie podlega on obecnie reformom. Jednak w przypadku Francji pojawiają się głosy o finansowych problemach całego systemu, nawet o jego bankructwie.
- Jeśli system emerytalny jest uznawany za coś, co nie może podlegać zmianom to taki system musi się rozpaść. Związkowy i lewicowy establishment traktuje obecny system emerytalny Francji jako coś nienaruszalnego. Dotyczy to także ubezpieczalni oraz emerytów. W przeszłości był doskonały, ale obecnie jest niewydajny i musi zostać zreformowany – powiedział w PR24 Marek Brzeziński, korespondent Polskiego Radia w Paryżu.
PR24/Grzegorz Maj