Mediacje: sztuka szukania porozumienia

W przypadku sporów z instytucjami finansowymi lub pomiędzy małżonkami warto spróbować alternatywnej formy rozwiązania konfliktu. W tym tygodniu w sądach, prokuraturach i innych miejscach w całej Polsce mediatorzy Polskiego Centrum Mediacji udzielają bezpłatnych porad, wyjaśniają znaczenie i korzyści płynące z mediacji.

2013-10-17, 17:47

Mediacje: sztuka szukania porozumienia
. Foto: flickr.com/MyTudut

Posłuchaj

17.10.13 Magdalena Grudziecka oraz Aleksandra Łukasiewicz o skutecznych mediacjach
+
Dodaj do playlisty

Osoby uczestniczące w mediacji same mogą decydować, jak będzie wyglądało rozwiązanie sporu. W przypadku mediacji rodzinnych główną korzyścią jest zminimalizowanie krzywdy, których doznają dzieci. Dla wielu osób zachętą do rozważenia takiej alternatywnej formy rozwiązania sporu mogą być koszty, które są znacznie niższe niż w przypadku wynajęcia prawnika. Rozwiązywanie sporów pomiędzy małżonkami jest jednak najtrudniejsze, ponieważ wiąże się z tym wiele negatywnych emocji.

- Czasami porównuję mediatora do piorunochronu, który ściąga wszystkie emocje na siebie, aby ludzie nie ranili się wzajemnie. Ponieważ małżonkowie dobrze wiedzą, co zrobić, żeby drugą stronę zranić. Często są tak bardzo skupieni na swoim konflikcie, że zapominają co się dzieje z ich dzieckiem. W sądzie się walczy, trzeba udowodnić, że jest się lepszym niż druga strona, a w mediacji się rozmawia – podkreślała w PR24 Magdalena Grudziecka z Polskiego Centrum Mediacji.

Mediacje, poza sprawami rozwodowymi, są wykorzystywane także w konfliktach pomiędzy klientami, a bankiem. Jedną z dostępnych form mediacji jest arbitraż. To sposób rozwiązania sporu za pośrednictwem sądów polubownych, w których wyrok wydaje niezależny, doświadczony arbiter.

- Instytucje zalecają najpierw spróbować dojść do porozumienia za pomocą mediacji, a dopiero później poddać się pod osąd arbitrów. Mediator nie będzie próbował doprowadzić do przyznania się do winy jednej ze stron. Chodzi o to, aby sytuacja była rozwiązana bez poddawania jej osądowi – powiedziała w PR24 Aleksandra Łukasiewicz.

PR24/Anna Mikołajewska

Polecane

Wróć do strony głównej