Gdy odchodzą najbliżsi…
Nikomu nie jest łatwo pogodzić się ze stratą dziadka, matki, czy ukochanego dziecka. Zwłaszcza, gdy bliska osoba odchodzi po długotrwałej, męczącej chorobie. Jednak wsparcie rodziny i przyjaciół może pomóc w najtrudniejszych chwilach.
2013-10-30, 14:05
Posłuchaj
Ludzie czasem zbyt późno dowiadują się o śmiertelnym schorzeniu. W momencie, kiedy już nic nie da się zrobić.
- Choroba nie dotyka tylko jednej osoby. Wraz z chorym cierpią także członkowie rodziny i przyjaciele. Kiedy zdarza się, że człowiek umiera po długotrwałej chorobie, bliskim zdaje się, iż są przygotowani na taką ewentualność. Jednak jak się okazuje, na ogół tak nie jest – powiedziała w PR24 Ewa Kalińska, psycholog z Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie.
Trudno przygotować się na śmierć bliskiej osoby. Jednak zdanie sobie sprawy z własnej bezsilności wobec śmiertelnej choroby, pozwala na łatwiejsze poradzenie z traumatyczną sytuacją.
- Jeśli choroba jest długotrwała, rodzina powinna przygotować się na najgorsze. Najważniejsze jest określenie obszaru niemożności. Jeżeli założymy, ze wszystko jesteśmy w stanie kontrolować, to skazujemy się na wewnętrzną udrękę i nieskuteczność. Mając do czynienia z terminalną fazą choroby nowotworowej, nie jesteśmy w stanie sprawić, że cierpiący wyzdrowieje. Musimy powiedzieć sobie: „mogę pomóc w codziennych czynnościach, ale nie jestem w stanie sprawić, że chory przeżyje” – wyjaśnił Gość PR24.
PR24/Mateusz Patoła