Andrzej Łomanowski o wstrzymaniu ognia w Donbasie
Francja, Rosja i Niemcy popierają całkowite wstrzymanie ognia na wschodzie Ukrainy od 1 września. Plan uzgodniła wcześniej Ukraina i prorosyjscy separatyści. – To już któraś data z kolei, na którą Kijów czeka bez złudzeń – ocenił w Polskim Radiu 24 Andrzej Łomanowski z Rzeczpospolitej.
2015-08-31, 13:55
Posłuchaj
Francois Hollande, Angela Merkel i Władimir Putin byli zgodni, że w najbliższych tygodniach należy zorganizować negocjacje wspólnie z ukraińskim prezydentem. Tymczasem Kijów i Moskwa wzajemnie oskarżają się o łamanie warunków rozejmu z lutego tego roku. Zdaniem Andrzeja Łomanowskiego szanse na zaprzestanie ognia są nikłe.
– Podczas poprzednich uzgodnień separatyści ani na chwilę nie zaprzestali ostrzału pozycji ukraińskich. Doprowadziło to do strasznie demoralizujących efektów, ponieważ Ukraińcy nie mogli odpowiadać ogniem z powodu zakazu głównodowodzących. Siedzenie cały dzień pod ostrzałem było czekaniem na śmierć. Dlatego Kijów nie ma złudzeń, co do kolejnego zawieszenia broni – mówił dziennikarz.
Gość Polskiego Radia 24 dodał, że zgodnie z doniesieniami ukraińskiego wywiadu Rosjanie dokonują koncentracji sprzętu ciężkiego na granicy z Donbasem.
– Rosja zgromadziła więcej czołgów niż znajduje się w polskiej armii. Jednak nie możemy tego zweryfikować i policzyć. Misja OBWE też nie starała się o sprawdzenie tego faktu, a jak już zaczęła, to spalono jej samochód w Doniecku – powiedział Andrzej Łomanowski.
REKLAMA
Więcej o bieżącej sytuacji na Ukrainie w całej rozmowie.
Polskie Radio 24/gm/wj
REKLAMA